Pani Kinga zadzwoniła do mnie jeszcze przed Świętami. Była bardzo zmartwiona i przejęta. Zapytała, czy dobrze się dodzwoniła: Czy opiekujemy się kotami? Czy moglibyśmy jej pomóc, ale inaczej niż zwykle...? Bo Pani Kinga ma pod swoją opieką koty bezdomne i chciałaby na chwilę wyjechać, ale nie wyobraża sobie zostawić swoich podopiecznych bez jedzenia i codziennych odwiedzin.

Nie musiałam się długo zastanawiać - jasne, jakoś zmieścimy to w grafiku, pomożemy! Nie spodziewałam się nawet, że takie proste słowa mogą przynieść tyle radości. Przyznaję, ciężko jest mi to zrozumieć, ale w pomaganiu kotom nie każdy widzi coś dobrego. Czasem można na chwilę stracić wiarę w ludzi. ta zbiórka powstała po to, by ją przywrócić. :)

Była to pierwsza taka opieka w DGK. Długo myślałam o kotach pod opieką Pani Kingi. Myślałam, że chciałabym zrobić dla nich coś więcej. Tak powstał pomysł, aby zorganizować zbiórkę pieniędzy i karmy na rzecz bezdomniaków, którymi codziennie zajmuje się Pani Kinga.

Potrzebna jest wymiana domków, opieka medyczna, lepszej jakości karma by koty przetrwały zimę... Sama nie wiedziałam, jaką kwotę zrzutki ustawić - opieka jest ciągła, to taka studnia bez dna. Każda wpłata to wsparcie codziennej pracy Pani Kingi i realna pomoc dla kotów. Obecnie, Pani Kinga regularnie dokarmia 4 bezdomne koty w samym sercu Warszawy.

Po zakończeniu zbiórki, w zależności od wysokości zebranych środków, w porozumieniu z Panią Kingą kupimy karmę i opłacimy niezbędne kocie rachunki za inne zakupy. Wszystko zostanie udostępnione i jawnie rozliczone.