Na dalszą diagnostykę i leczenie psa
Na dalszą diagnostykę i leczenie psa
Nasi użytkownicy założyli 1 232 064 zrzutki i zebrali 1 366 004 300 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Cześć kochani!
Niestety życie rożnie się układa, moje potoczyło się tak, że urodziłam się chora. Z opowiadań mojej mamy wynika, że na jednej z moich licznych wizyt lekarskich pani doktor oznajmiła, że powinnam mieć psa jako dogoterapeutę. Tak też się stało. Po krótkim czasie w naszej rodzinie pojawiła się maleńka Sailor. Adoptowałyśmy ją jako szczenię kiedy miała zaledwie 14 tygodni. My pomogłyśmy jej dając kochający dom, natomiast ona swoją miłością i obecnością pomaga mi.
Do grudnia ub. roku Sailor można powiedzieć była okazem zdrowia, rzadko kiedy chorowała. Niestety sytuacja zmieniła się drastycznie i obecnie 8-letnia Sailor potrzebuje Waszej pomocy. W grudniu 2021r. sunia dostała pierwszych ataków padaczki, kolejne pojawiły się w marcu tego roku. Nigdy nie była leczona na padaczkę, jedynie na niedoczynność tarczycy. W kwietniu tego roku nastąpiło nasilenie występowania ataków. Pojawiły się tzw. gromadne ataki padaczkowe, podczas których przez kilka minut występują drżenia całego ciała, wokalizacje, ślinotok a później wymioty.
W świąteczny poniedziałek udałyśmy się Sailorką do Kliniki Weterynaryjnej Bemowo. Tam pobrano jej krew do badań: tarczyca, biochemia, wątroba i glukoza. Otrzymała leki przeciwwymiotne, relanium na uspokojenie i kroplówkę podczas której pojawił się kolejny atak na szczęście słabszy i krótszy. Mojej kochanej suni podano kolejne leki. Decyzją lekarzy Sailorka została w szpitaliku. Musiałyśmy z mamą wyrazić zgodę na wprowadzenie suni w stan śpiączki farmakologicznej. Po wybudzeniu ataki się uspokoiły, natomiast w międzyczasie nasza mała przyjaciółka miała konsultację neurologiczną podczas której lekarz zalecił utrzymanie dotychczasowych dawek leków, a przy braku decyzji o dalszej diagnostyce i braku ataków o zmniejszeniu dawki leków.
Wiem, że przygarniając psa powinnam liczyć się z kosztami ewentualnego leczenia, te jednak mnie przerosły. Od 2007r. byłam na rencie, która nie została mi przedłużona. Obecnie szukam pracy. Utrzymujemy się z mamą z jej dochodów, a już zadłużyłyśmy się, aby ratować naszą psią przyjaciółkę. Koszty leczenia, wizyt lekarskich i specjalistycznych badań, tych które już się odbyły ale i tych które nas czekają są ogromne. Dlatego z całego serca prosimy Was o pomoc, abyśmy mogły ratować naszą Sailorkę. Pomóżcie nam uzbierać na leczenie. Każda, nawet najmniejsza kwota przybliża nas do zdrowia naszej ukochanej psinki. To jest członek naszej rodziny, nie możemy pozostawić jej bez pomocy. Wierzymy w moc internetu i wielkie serca ludzi dobrej woli! Każdy grosz się przyda, aby wesprzeć nas w walce o lepsze jutro naszej psiej przyjaciółki!
Na moim profilu na FB powiązanym z kontem są zamieszczone wszelkie informacje nt. przebiegu diagnozy i leczenia. W razie wątpliwości udostępnię wszystkie badania oraz rachunki za dotychczasowe leczenie.
Pozdrawiam gorąco,
Aneta Kaczyńska
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Trzymam kciuki! Pies daje bezwarunkową miłość, całkowicie! Wierzę, że uda się jej pomóc!
Dziękuję
Dużo zdrówka dla Sailor!
Dziękujemy Wam bardzo