Nasza ukochana Mróweczka od dwóch lat dzielnie walczy z nowotworem. Zdiagnozowano u niej złośliwego gruczolakoraka gruczołu sutkowego. Dwa lata temu przeszła pierwszą operację usunięcia listwy mlecznej, w zeszłym roku doszło do wznowy w obrębie drugiej listwy oraz przerzutów do węzłów chłonnych. Konieczny był drugi zabieg. Po wielu badaniach i konsultacjach zdecydowaliśmy się na rozpoczęcie chemioterapii. W tej chwili jesteśmy w połowie  – przed nami jeszcze trzy kroplówki. Niestety, koszty leczenia poniesione do tej pory (ok. 7 tys. zł) wyczerpały nasze możliwości finansowe, które obecnie ograniczone są przez kryzys wywołany pandemią.

Od grudnia, co trzy tygodnie, jeździmy do kliniki weterynaryjnej,  gdzie Karola dostaje kolejne dawki leków cytostatycznych. Koszt takiej wizyty to ok. 420 zł (sama chemia) + każdorazowo badanie krwi (ok. 100 zł). Oprócz tego regularne badania kontrolne: RTG płuc, USG jamy brzusznej, echo serca, badania moczu itp. oraz leki, np. Meloxicam. Każde takie badanie to koszt ok. 150 zł (poza moczem – 40 zł). Do wydatków dochodzi jeszcze transport – ok. 50 zł za taksówkę, ponieważ klinika znajduje się dosyć daleko, a podróż komunikacją miejską, szczególnie w zimie, jest dla Karoli nie tylko stresująca, ale i niebezpieczna.

Karola dobrze znosi chemioterapię. Ma apetyt, ochotę na zabawę, jej ogólny stan jest dobry. Terapia może przedłużyć jej życie o rok, z zachowaniem pełnego komfortu.

Zwracam się do Państwa o pomoc w sfinansowaniu dalszego leczenia, bez niej nie będziemy w stanie kontynuować chemioterapii. Z góry dziękujemy za okazane wsparcie.

Będę na bieżąco informować o aktualnej sytuacji.