W tamtym tygodniu mały Elmo został znaleziony sam na ulicy. Krzyczący z głodu, odwodniony, z ogromną ilością pcheł i kleszczy. Maluch przebywa pod moją opieką, jest karmiony specjalnym preparatem zastępującym mleko kociej mamy, wstaję do niego także co kilka godzin w nocy. Jest to opieka tak naprawdę całodobowa. Pierwsza doba po znalezieniu była bardzo ciężka, kotek nie chciał jeść, w nocy wymiotował mlekiem, był bardzo osowiały i zimny. Udało się jednak przetrwać te najgorsze chwile, choć wciąż przyszłość Elmo nie jest pewna. Elmo jest jeszcze kocim dzieckiem, ma dopiero 3 tygodnie i potrzebuje pomocy :(

Po wizycie u weterynarza okazało się, że Elmo cierpi także na koci katar. Pierwsze dni co kilka godzin budził się z całymi zalepionymi oczkami, cały czas kichał. Włączyliśmy antybiotyki i z dnia na dzień jest trochę lepiej.

Antybiotyk jednak wywołał ostrą biegunkę. Maluszek wciąż płacze, bo boli go brzuszek :(

Elmo wymaga nie tylko całodobowej opieki, ale przede wszystkim leków. Przyjmuje antybiotyk Augmentin ES, jest spryskiwany preparatem na pchły i kleszcze, które wciąż z niego wychodzą, dostaje także płyny nawadniające oraz wzmacniające. Przed nami obowiązkowo odrobaczanie i szczepienie, gdy jego stan zdrowia się już poprawi. Elmo je na razie tylko mleko dla kociąt, które też jest bardzo drogie :(

Do tego dochodzą chusteczki higieniczne (kociak nie potrafi się jeszcze sam załatwiać i trzeba mu pomagać), chusteczki nawilżane dla niemowląt, podkłady higieniczne...

Prosimy Was z całego serca o wsparcie. Zapewniam Elmo wszystko, co tylko mogę jeśli chodzi o opiekę nad nim, ale finansowo sama nie dam rady...