Szóstego września kończy bieg moja zrzutka! Dlaczego akurat tego dnia? Bo to moje urodziny i zamknięcie zbiórki z takim wynikiem będzie najwspanialszym prezentem.

Bardzo, ale to bardzo, z tego tytułu dziękuję. To nieoceniona pomoc patrząc na puchnące koperty rachunków.

 Jest dobrze! Dzięki Tobie! 

Co do stanu zdrowia, to w żołnierskich słowach wygląda to tak: wyniki – bdb, samopoczucie – bardzo słabe.

Wyjaśniam: komórki nowotworowe zostały rozstrzelane i zmiecione w pył (resztki pochowały się po kątach i czekają na pierwszą możliwą okazję by

zaatakować - taka przypadłość szpiczaka), szpik się odtworzył czysty od nowotworu i tym samym krew jest w eleganckim stanie bo przecież szpik ją

buduje.

Niestety w tym całym "szczęściu” organizm fatalnie znosi chemię, którą dostaję codziennie w tabletkach i raz w tygodniu dożylnie. Chemia potrafi uziemić na tydzień w łóżku albo dać takiego pałera, że można góry przenosić. Problem w tym, że nie da się tego przewidzieć.

Najciężej jest się pogodzić z brakiem aktywności po tylu latach zabaw w paralotniarstwie, na macie aikido, przy czołgach i na motocyklu. Chciałoby się wiele a tu w ciągu roku o 180 stopni i to przez prawe ramię (dla wtajemniczonych).

Tym bardziej dziękuję Ci za spokój głowy i życzę całej tony zdrowia. Wam i najbliższym!

Wielkie dzięki za kontakt różnoraki i dobre słowa, które padają. Po prostu za to, że jesteście.

Nadal trwają prace nad formalizacją spraw związanych z Fundacją pozwalającą darczyńcom na przekazanie 1% podatku na mój cel. W roku 2022 (czyli podatek za obecny rok 2021) przekazanie datku 1 % na mój cel będzie już możliwe. Piszę to z bardzo dużym prawdopodobieństwem i nadzieją. W tej sprawie dam znać w pierwszych dniach Nowego Roku. 

Z najserdeczniejszymi pozdrowieniami,

Jakub Chęciński