Witam serdecznie. Jakiś czas temu napisałem swoją pierwszą książkę. Udało mi się znaleźć znane w swoim środowisku wydawnictwo, które zgodziło się we mnie zainwestować, jednak brakuje mi ok 9 tysięcy złotych, które muszę sam dołożyć do inwestycji. Jest to moja pierwsza książka. Aktualnie jestem na ukończeniu drugiej części ,,Zemsty po latach", a w planie mam także trzecią. Oprócz tych trzech mam także rozpisane szczegółowo sześć następnych pozycji, w tym dwie zaliczył bym do gatunku kryminałów psychologicznych. Jak wiadomo najgorzej jednak zacząć, dlatego liczę na państwa wsparcie...:)

Książka opowiada o młodym ambitnym mężczyźnie, którego marzeniem było zaistnienie w polityce. Po ukończeniu w Krakowie studiów prawniczych, wrócił w rodzinne strony, by spróbować wystartować w wyborach na wójta maleńkiej małopolskiej miejscowości. Mieszkańcy zaciekawieni młodym człowiekiem i chęcią zmian oddali swoje głosy, dzięki czemu Tadeusz Włoch wygrywa wybory.

Istniej tradycja, że nowo wybrany gospodarz musi powitać swoich współpracowników powitalnym przyjęciem. W jego trakcie Tadeusz słyszy płacz dziecka. Myślał, że mu się wydawało, jednak gdy poszedł na górę płacz był bardzo głośny. Wszedł do pomieszczenia zza którego dobiegał płacz i przeraził się. Kilku wpływowych mężczyzn wykorzystywało wychowanków pobliskiego domu dziecka i zmuszało ich do udziału w nagrywanych przez nich filmach pornograficznych, które później sprzedawali. Świeżo upieczony wójt próbował pomóc dzieciom, jednak pobity i zastraszony zrezygnował z interwencji, udając, że nic się nie stało. Po tych wydarzeniach objawiając się o zdrowie i życie swojej ciężarnej narzeczonej porzucił stanowisko i wyjechał do Warszawy.

Znalazł pracę jako prawnik, nie rezygnując jednak z marzeń o wielkiej polityce. Razem z kilkoma innymi osobami założył partię polityczną, która 25 lat później wygrywa wybory, a Tadeusz zostaje prezydentem RP. Gdy wydaje się, że wszystko układa się wyśmienicie, do mężczyzny docierają informację, o kolejnych niewyjaśnionych śmierciach dawnych oprawców dzieci z domu dziecka. Policja jest bezradna, a morderca zaczyna grozić także prezydentowi, mając mu za złe, że ten nie interweniował. Czy głowa państwa może czuć się bezpieczna? Wydaje się, że morderca widzi każdy jego ruch. Czy policja wpadnie w końcu na trop sadystycznego prześladowcy? Jak się okaże nikt w tej sytuacji nie może spać spokojnie...