Sabinka ma ok 6-7 lat, jest pieskiem który w swoim krótkim życiu wiele przeszedł. Gdy zmarł jej pierwszy właściciel, ona oraz jej syn stanęli przed wizją schroniskowego życia. Na szczęście znaleźli się ludzie, którzy postanowili dać szansę pieskom na lepsze życie. Zauważyli że Sabcia u poprzedniego właściciela nie była dobrze traktowana. Była bita i rodziła kilka razy. Na powiece ma bliznę wskazującą na to, że uderzono ją czymś ostrym. Gdy do mnie trafiła, bała się podnoszenia ręki, hałasów, gwałtownych ruchów i mioteł. Dwa razy przeszła zabieg usuwania guzków z listwy mlecznej lewej i prawej strony (Histopatologia nie była wcześniej robiona), niestety guzki wracają i konieczna stała się mastektomia jednostronna całej listwy mlecznej. Jest to kosztowny i długi zabieg, który trzeba przeprowadzić jak najszybciej, niestety w obecnej sytuacji covidowej nie jestem w stanie sam pokryć jego kosztów.

Sabcia jest moim drugim adopciakiem. Ryszarda adoptowałem rok temu dzięki tym samym ludziom, którzy pomogli Sabince. Prosilibyśmy teraz o waszą pomoc