Czaruś... mój skarb kochany.

Czarne serduszko, którego pech nie opuszcza. Mówi się, że czarne koty przynoszą pecha. Nie, przynoszą szczęście i miłość, ale bywa, że pech nie chce odpuścić takiemu kotu.

Czarek odkąd do mnie trafił z ulicy, w 2019 roku, ma problemy zdrowotne. Za każdym razem w badaniach wychodzi coś, co trzeba prostować.

Tym razem plan jest dłuższy i bardziej obszerny.

Obowiązkowo musimy wykonać po raz kolejny sanację jamy ustnej, ponieważ ma nawracający stan zapalny dziąseł. Po konsultacji stomatologicznej na 99% konieczne będzie usunięcie zębów trzonowych i przedtrzonowych.

Koszt sanacji to 500 zł

Koszt wyrwania jednego zęba 30 zł

Plus antybiotyk i wizyty kontrolne.

Musi mieć zrobione USG tarczycy, ze względu na powtarzające się wysokie T4 - 40 zł.

RTG szczęki - ponieważ stomatolog zauważyła problem ze szczęką przy gryzieniu - 110 zł

Ze względu na podwyższoną kreatynine - dodatkowe badanie z krwi w kierunku nerek - 110 zł, jeżeli wyjdzie cokolwiek poza normę, musi mieć USG nerek - nie pamiętam ile mówiła wet, a nie zapisała mi tego na kartce. 2 lata temu za USG płaciłam 80 zł, więc na pewno już drożej.

Do tego wszystkiego glukoza i cholesterol wskazują na cukrzycę, trzeba rozszerzyć badania pod tym kątem, każde zlecone, dodatkowe parametry to koszty kilkadziesiąt zł.

Czarek czuje się dobrze, ale nie możemy bagatelizować tych wyników krwi, tym bardziej, że się pogarszają...

Pani doktor chce zrobić jak najwięcej za jednym zamachem, pod narkozą, do sanacji. Dla kota najlepsza opcja.

To są koszty wstępne podane przez panią doktor wet., sanacji i samych badań.

Później, po badaniach, wiadomo, że trzeba będzie wdrożyć leczenie dziąseł i całej reszty wyżej wymienionej.

Do tego wszystkiego, stomatolog zaleciła sanacje jamy ustnej u Kici i konieczność usunięcia 2 zębów - 560 zł

Kicia ma również do podleczenia wątrobę, ponieważ wyniki badań są nieco ponad normę i wskazania do wzmocnienia odporności.

Leki na wątrobę 30 tab. - 30 zł

Leki na odporność - 30 zł za 10 ampulek, 2 miesiące podawania po 1 na dzień. Na początek.

Do powtórki badania z T4 (na granicy) za 3 miesiące.

Poza tym, odpukać, u Kici reszta ok.

Nie spodziewałam się, że tak to będzie wyglądać, jestem załamana.

Koty są na dobrej mokrej karmie, nie są wychodzące, są dbane, badane i gdy tylko coś się działo, zawsze leczone... Niestety jak widać, nie mamy wpływu na wszystko :(

Za każdą pomoc w uzbieraniu na niezbędne badania i leczenie

BARDZO DZIĘKUJĘ ❤