Kochani

Chciałbym prosić o pomoc w utrzymaniu 7 osób: Anny(47 lat), Kiry(6 lat), Kateryny(31 lat), Żeni(31 lat), Nataszy(34 lata), Dawida(13 lat), Marka(7 lat).

Wszystkie te osoby uciekły z oblężonego Mariupola zostawiając tam cały swój życiowy dobytek. Do Polski przyjechali z paroma reklamówkami. Nie mają na ten moment nic poza naszą dobrocią, a jako że są z Mariupola to nawet nie mają do czego wracać. To ludzie którzy zaczynają życie od zera, którzy przeszli życiowe dramaty tracąc rodziny, przyjaciół i wszystko na co pracowali całe życie. Mówi się że w Polsce zaczynają od nadania numeru PESEL, a ja po przyjęciu ich pod mój dach widzę, że zaczynają od kupienia szczoteczki do mycia zębów, własnego ręcznika czy gąbki... tak właśnie teraz wygląda ich życie. Potrzebują własnej pościeli i własnego kąta w którym wyleczą rany i przygotują się do powrotu na ukraine, ale nie jestem w stanie im tego zapewnić bez waszej pomocy. Dlatego proszę z całego serca o wsparcie. 

Kwotę zbiórki ustaliłem na 20 000 ale sam nie wiem jaka to powinna byc kwota. Wszystkie zebrane pieniądze przekażę tym kobietom.

Dear All,

I would like to ask for help in supporting the 7 Ukrainian refugees staying with me: Anna (47y/o), Kira (6y/o), Katerina (31y/o), Zenia (31y/o), Natasha (34y/o), David (13y/o), Mark (7y/o).

Each person escaped from Mariupol which is continuously being bombarded, leaving behind their entire lives and belongings. They reached Poland with only a few plastic bags in hand. Right now they do not have anything apart from our kindness, and no longer have a home to return to in Mariupol. These people are starting over from zero, they have lived through a tragedy while losing friends, family members, and everything they have worked for their entire lives. It’s been said that in Poland they start by providing PESEL (identification number), but after receiving these people under my roof I can see that they have to start from the simplest of things like buying toothbrushes and other personal items. They left Ukraine with almost nothing. This is what their life looks like now. They need things like bedding, toiletries, clothes etc. and I am unable to provide everything without your help. I am asking with all of my heart for help so they can have the necessities. I set a fundraiser goal of 4,500 USD although I am unsure of what amount will suffice, all donations will go towards these individuals. Thank you for any help that you can give.