id: h2eunf

walka z nowotworem krwi

walka z nowotworem krwi

Nasi użytkownicy założyli 1 201 484 zrzutki i zebrali 1 274 569 581 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Aktualności3

  • ŻONA W DOMU.

    Od kilku dni moja żona jest w domu.

    Dzięki waszej pomocy opieka nad nią jest łatwiejsza ,a także utrzymanie czystości w domu nie sprawia mi aż tyle trudności .

    Największym problemem z jakim się borykamy ,to jedzenie oraz przyjmowanie leków ,gdyż problemy z przełykaniem u żony nadal występują .

    Pierwsza wizyta w aptece kosztowała nas trochę ponad 500 złotych .Zawartość apteczki mojej żony jest dość pokaźna (widać na zdjęciu) .

    Przed nami również pierwszy z wielu wyjazd do Gdańska na kontrolę ,który w obecnym czasie obarczony jest bardzo poważnym ryzykiem zarażenia ,które dla mojej żony może okazać się bardzo niebezpieczne .

    Dzięki waszemu wsparciu stać nas na razie na zaopatrzenie się w środki ochrony osobistej ,które mam nadzieję pozwolą nam bezpiecznie przebrnąć przez te trudne czasy p85ee5f1570d395f.jpegvaf175534585c99e.jpeg.

    Korzystając z okazji chcemy podziękować za dotychczasowe wsparcie .

    Wiemy ,że razem można dokonać wiele (cenna jest każda złotówka) .


    0Komentarzy
     
    2500 znaków

    Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!

    Czytaj więcej
Ta zrzutka nie ma jeszcze aktualności.

Ta zrzutka nie ma jeszcze aktualności.

Opis zrzutki

    

     Zwracam się z prośbą o jakiekolwiek wsparcie lub pomoc.

 W grudniu 2015 roku mojej żonie postawiono diagnozę "PRZEWLEKŁA BIAŁACZKA SZPIKOWA".

Słysząc te słowa z ust lekarza grunt pod nogami mi się zawalił. Podjęto leczenie mojej żony inhibitorami kinazy tyrozonowej (chemia tabletkowa) ,zaświeciło się światełko w tunelu. Niestety z upływem czasu organizm żony stawał się oporny na podawane leki - choroba zaczęła mutować. Zdiagnozowano u niej mutację T-315i.

Jedyną deską ratunku pozostał lek,który zahamowałby rozwój mutacji,lecz było jedno ale:mianowicie lek ten w Polsce nie był i do tej pory nie jest refundowany.Koszt kuracji m-cznej to około 16 tysięcy.

Po długich perswazjach,wsparciu lekarza prowadzącego oraz zespołowi z WCO w Gdańsku żona została zakwalifikowana do programu lekowego,dzięki czemu mogła otrzymać ten specyfik w ramach darowizny z firmy brytyjskiej.

Pozostało dopasować dawkę leku i miało być pięknie i tak też się wydawało, że będzie. Najpoważniejszym skutkiem ubocznym stosowania tego rodzaju chemii był udar. Pomimo zachowywania wszelkich środków ostrożności w styczniu 2018 roku moja żona przebyła udar niedokrwienny mózgu. Na szczęście przy szybkiej reakcji ze strony lekarzy z udaru udało jej się wyjść prawie bez szwanku, ale wystąpiła obawa wśród lekarzy, czy ponownie można zacząć podawać tak silnie toksyczny specyfik. Zmniejszono dawkę, ale w ten sposób nie osiągnięto wymaganych wyników leczenia.

Po kilku konsultacjach lekarskich przywrócono dawkę leku,która była powodem udaru,przy jednoczesnym podawaniu środków przeciwzakrzepowych. W związku z czym powstało ryzyko pojawienia się różnego rodzaju krwawień oraz krwotoków.

Wraz z każdym etapem leczenia wzrastały koszty -zwiększała się częstotliwość wizyt kontrolnych u różnych specjalistów (hematolog, neurolog, reumatolog, kardiolog oraz w poradni naczyniowej). Wzrosły również koszty medykamentów.

Od tamtego czasu staram się unieść to wszystko sam na swoich barkach, choć samemu również leczę się u kardiologa i neurologa.

W styczniu 2020 roku choroba żony stała się bardzo dynamiczna. Wyniki zaczęły się wahać raz w jedną raz w drugą stronę, w związku z czym wystąpiła obawa, że choroba w każdej chwili może wymknąć się z pod kontroli. Alternatywy leczenia innymi lekami już nie ma.Jedyną opcją,która pozostała jest przeszczep szpiku.

Po konsultacji lekarskiej zgłoszono żonę do CENTRUM ORGANIZACYJNO-KOORDYNACYJNEGO DS. TRANSPLANTACJI, gdzie została wpisana w krajowej liście osób oczekujących na przeszczepienie komórek krwiotwórczych szpiku.

W lipcu 2020 roku otrzymaliśmy informację z POLTRANSPLANT, że jest dawca.

Obecnie moja żona jest w szpitalu. Przeszczep komórek macierzystych szpiku. Wiem, że po powrocie do domu będzie potrzebowała dalszego leczenia. Mieszkamy ok. 70 km od ośrodka transplantacyjnego,do którego będzie trzeba często dojeżdżać na kontrolę, a będzie to duże obciążenie mojego budżetu. Dużym obciążeniem jest również dla mnie przygotowanie w miarę sterylnego lokum dla osoby po przeszczepie. Może za szybko by prosić o pomoc ale nie chciałbym czekać do ostatniej chwili tylko chciałbym się przygotować na wydatki związane z leczeniem (życiem) po przeszczepie, które wiąże się z wydatkami na leki, osobnym praniem a także osobnym gotowaniem. Z góry dziękuję za wszelkie wsparcie.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Przyjmuj wpłaty gdziekolwiek jesteś.
Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Przyjmuj wpłaty gdziekolwiek jesteś.
Dowiedz się więcej

Wpłaty 126

preloader

Komentarze

 
2500 znaków
Zrzutka - Brak zdjęć

Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!