Czteroletnia Nadia pogryziona przez psa
Czteroletnia Nadia pogryziona przez psa
Nasi użytkownicy założyli 1 226 380 zrzutek i zebrali 1 348 614 381 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Koszmar Naszej córeczki rozegrał się 19 lipca 2022r w Zduńskiej Woli na podwórku wielorodzinnego budynku. To był zwykły, pogodny dzień. Nic nie wskazywało, że wydarzy się taka tragedia, a nasza córeczka będzie walczyć o życie. Kiedy Nadusia wraz z rodzeństwem i innymi dziećmi bawiła się na podwórku pies w typie amstaff rzucił się na nią i rozszarpał jej twarz. Cudem udało się go odciągnąć i uratować nasze dziecko.
Nadia przez tydzień przebywała na oddziale intensywnej terapii w stanie śpiączki farmakologicznej. Jej stan był bardzo ciężki, miała też przetaczaną krew. Całe dnie modliliśmy się przy łóżku naszej córeczki, żeby jej stan się wreszcie poprawił. Teraz życiu Nadii nie grozi już niebezpieczeństwo, ale liczne blizny na twarzy zawsze będą jej przypominały o tym koszmarze. Lekarzom udało się uratować twarz Nadusi, ale nie jest to ta sama twarz….Naszą córeczkę czeka wiele prywatnych konsultacji, wizyt lekarskich i liczne operacje plastyczne. Nadusia wymaga wsparcia psychologa, w zwiazku z traumą której doznała.
Przed naszą córeczką jest bardzo długa droga zanim wróci do sprawności fizycznej i psychicznej, ale zrobimy wszystko, żeby jej pomóc! Ona jest taka malutka, ma przed sobą całe życie! Dlatego zwracamy się z ogromną prośbą do Państwa - ludzi wielkiego serca- o wsparcie finansowe zbiórki na rzecz naszej córeczki. Małej iskierki,której życie stopniało w ułamku sekundy.
Prosimy o pomoc aby móc znów ujrzeć na twarzy Córeczki uśmiech (na chwilę obecną go słychać, ale nie widać).
Dziękujemy za każdą okazaną pomoc.
Rodzice Sylwia i Kamil
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
❤️
Witam 19 Stycznia 2019 roku moja córka Amelia przeszła przez to samo, miała dokładnie 2 latka kiedy to się stało. Przeszła dwie operacje I dzisiaj po 3 latach moge stwierdzic że rany bardzo ładnie się goją. Chciałabym wesprzeczec was jako rodzic podobnej tragedi i dać wam dużą nadzieję że po latach blizny będą mało widoczne a część nawet zniknie. Oczywiście dużo w rękach lekarzy ale i w waszych, ważne by smarować blizny maścią na bazie silikonu naprawdę działa i wygładza rany. Dużo przytulasów
Podaj Dalej ♥️
Hey, jesli mogę coś doradzić, to oprocz psychologa, można też skorzystać z pomocy DOBREGO i doswiadczonego psiego behawiorysty. To taki psi psycholog. Wiem, ze mój behaw (z innego miasta) zajmuje sie takimi przypadkami. Pracuje on wtedy z dzieckiem, aby na przyszlosc nie bala soe psów (bo będzie je spotkać każdego dnia). Przykro czytac Wasza historie, mam nadzieje, ze Nadia będzie z powrotem radosnym dzieckiem, przynajmniej obojętnym na psy.
Dziękujemy za dodatkową wskazówkę... ❤️❤️❤️
Zdrówka Kochana!
Dziękujemy bardzo❤️❤️❤️