Nali walka z rakiem
Nali walka z rakiem
Nasi użytkownicy założyli 1 238 651 zrzutek i zebrali 1 383 669 835 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
EDIT: Nadwyżka ze zbiórki będzie przeznaczona na kontynuację leczenia oraz koszta związane z opieką nad Nalą.
Drogie Koleżanki,
Drodzy Koledzy,
Nawet w najgorszym śnie nie pomyślałem, że będę pisał te słowa i prosił o pomoc ale jak widać życie potrafi zaskoczyć i niestety często w niefajny sposób.
Piszę w imieniu moim oraz Nali (mojej psinki).
Od mniej więcej sierpnia 2024 była Nala leczona na problemy z powiększonymi węzłami chłonnymi. Niestety problem nie ustępował, co nas doprowadziło do dodatkowych badań w postaci biopsji w celu zbadania płynu limfatycznego i wykluczenia lub potwierdzenia Chłoniaka (raka układu limfatycznego). Materiał do badań został pobrany 02.01.2025 razem z próbką krwi.
W nocy z 02. na 03.01. nas Nala obudziła straszliwym skowytem, więc rano przyjechaliśmy do lecznicy, gdzie Nala otrzymała masę leków, żeby złagodzić ból. W międzyczasie dotarły wyniki badań krwi, które potwierdziły obecność raka, niestety już w szpiku kostnym (białaczkę) Dostała leki przeciw bólowe, steryd, leki osłonowe itd., żeby przetrwać do wyników biopsji.
08.01.2025 wyniki biopsji potwierdziły również Chłoniaka, więc umówiono nas na konsultację z onkologiem na 10.01.
Dnia 10.01. nam przedstawiono fakt, że Nalę już nie jest możliwe wyleczyć i w związku z tym trzeba podjąć decyzję, czy wchodzimy z chemią w celu wydłużenia Nali życia i pozwolenie jej dożyć w jak najlepszych warunkach, ponieważ w odwrotnym przypadku się trzeba z nią pożegnać.
Nie miałem serca ani siłę, żeby ją poddać eutanazji, więc poszliśmy drogą "leczenia". Przedstawiono nam cały proces pod każdym kątem (leki, wizyty, koszta, dieta itd.) w bardzo profesjonalny i rzetelny sposób, oraz przekazano, że Nala ma szansę pożyć 2-3 lata z czego minimalnie przez rok będzie musiała przyjmować chemię wspomaganą dodatkowymi lekami, które będą miały na celu obniżyć skutki uboczne chemioterapii.
Nala jest pod bardzo dobrą opieką w lecznicy Białobrzeska na Ochocie, gdzie w piątek 10.01. dostała pierwszą próbną dawkę chemii, którą jej organizm przyjął bardzo dobrze. Wróciła jej mobilność (chodź nadal jest bardzo słaba) oraz zainteresowanie innymi pieskami, co mi dało ogromny zastrzyk siły i energii do działania.
Niestety leczenie, głównie na początku, jest bardzo drogie, stąd mój post oraz link do zrzutki.
Zrzutka ma na celu pokryć część kosztów związanych z pierwszymi tygodniami leczenia zawierając wizyty w lecznicy, leki, chemię, badania krwi, usg (monitorowanie wielkości węzłów chłonnych w jamie brzusznej oraz w okolicach serca)...
Nie wiem co jeszcze napisać... może tylko tyle, proszę trzymajcie kciuki, żeby "leczenie" pozwoliło tej pięknej istocie cieszyć się życiem jak najdłużej.
Dziękuję za każdą pomoc, niezależnie w jakiej postaci.
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Siostra Zuzia z krainy piramid