Po nagłej i niespodziewanej śmierci męża Sławka, Marzena została sama z trójką dzieci.

Sławek był schorowanym człowiekiem bez możliwości podjęcia stałej pracy, był też kochającym ojcem dwójki córek Sandry i Sary oraz ojcem zastępczym dla Dominika.

Te Boże Narodzenie, które powinno być pełne nadziei tym razem  będzie smutne i owiane pustką. Ta pustka którą czuje kochająca żona po stracie męża jest nie do opisania. Rodzina jest w rozsypce, straciła chęć do życia.

Na barkach Marzeny oprócz samotnego rodzicielstwa pozostały zobowiązania finansowe.

Zwracam się do ludzi dobrej woli i wielkiego serca o wsparcie dla osieroconej rodziny.

Liczy się każda złotówka by zapewnić Marzenie i dzieciom godziwe warunki do życia.

To nie są pieniądze na zachciewajki czy na przyjemności tylko na zaspokojenie podstawowych potrzeb dzieci i osamotnionej żony. Każdy z nas wie jak ciężka jest szara rzeczywistość.

Razem pomóżmy Marzenie i dzieciom w spłacie zadłużeń i przeżycie tych ciężkich chwil bez martwienia się o kwestie finansowe.

Marzenko, Dominik, Sandro i Saro jesteśmy z Wami sercem.