Edit: Dziś mój synuś Riko odszedł za tęczowy most, walczyłam, robiłam co mogłam żeby wygrać tą walkę o jego życie, przegrałam 😭 a dług za leczenie ponad 3 tysiące został, dla mnie jego życie było warte każdej złotówki , niestety kociego synusia mojego kochanego pokonała dziś choroba i musiałam go pochować. Dziękuję każdemu kto zechce mnie wspomóż i dorzucić grosik 🕯🖤🖤🖤🖤

Witam mam na imię Karolina, 12 czerwca mój kochany kociak Riko zachorował, zablokował się i nie mógł się wysiusiać, ma piasek w pęcherzu i zapalenie pęcherza, pomimo leczenia, cewnikowania, płukania pęcherza i USG, Riko zatkał się już poraz 3 w przeciągu miesiąca , dług u weterynarza wynosi na chwile obecną za jego leczenie 961 zł. Dziś na konsultacji lekarz zaproponował mi abym pomyślała nad zabiegiem wyszycia cewki moczowej bo to by uchroniło Rika przed częstym zatykaniem, niestety na chwilę obecną nie stać mnie na taki zabieg koszt 1000 zł , w tym momencie w rodzinie tylko narzeczony pracuje, mamy 2 synów 3lata i 14 lat z czego starszy choruje na zespół Aspargera i jego leczenie też jest kosztowne oraz gromadkę kociaków. Jeśli znajdzie się jakaś dobra dusza która zechciała by nas wesprzeć i dorzucić cegiełkę dla Rikusia będziemy wdzięczni z całego serca.