Edycja 31.07

Dziękujemy Wam bardzo za pomoc! Za zebrane pieniądze póki co kupiłam:

• ocieplaną budkę z przedsionkiem (jak maluchy urosną, będzie można zlikwidować przedsionek, aby była większa)
• 48 puszek karmy 200 g dla kociej mamy karmiącej

Wydałam póki co 519 zł.

Pozostałe pieniądze zostaną przeznaczone na dalsze wyżywienie kociej rodzinki + ewentualne wizyty u weterynarza.

Na ogródkach działkowych Doroty jest sporo bezdomnych kotów do wyżywienia, więc w razie ewentualnej nadwyżki finansowej, będzie kasa też na coś dla nich.

Kochani, potrzebna jest pomoc!

Przekazuję wszystkie informacje od mojej koleżanki Doroty, która tymczasowo zaopiekowała się bezdomną, kocią rodzinką:

W dniu 28.07.2025, o godzinie 18:05, młoda, roczna kotka, urodziła 5 kociąt na środku alejki na ogródkach działkowych pod Warszawą.

Młoda, niedoświadczona i wystraszona nie chciała odejść z alejki. Dlatego zabezpieczyłam kociaki i matkę i chwilowo mieszkają w prowizorycznej budzie z kartonu z dachem z namiotu na mojej działce.

Potrzebuję dla matki karmy mokrej oraz przydałaby się na przyszłość karma dla kociąt. Nie ukrywam, że buda też by się przydała.

Za 8 tygodni będę szukać dla kociaków stałych domów, aby nie podzieliły losu kotów dziko żyjących, które nie żyją za długo :(

Niestety ze względu na mojego kota w domu, nie mogę ich wziąć do mieszkania.

Matka-kotka jest dzikuska. Nie ufa ludziom. Nie daje się głaskać, prycha i unika kontaktu z człowiekiem. Wyjątkowa sytuacja sprawia, że mogę jej pod pyszczek podstawić miskę z jedzeniem.

Bardzo proszę o wsparcie, bo lokalna gmina odmawia pomocy.

Z góry dziękujemy!