Pomoc dla Justyny i Wacka Jendzio po pożarze
Pomoc dla Justyny i Wacka Jendzio po pożarze
Nasi użytkownicy założyli 1 232 185 zrzutek i zebrali 1 366 359 177 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Siema Koniarze i Niekoniarze! Z tej strony Wasz Kowal, kumpel, przyjaciel, zawsze uśmiechnięty, zabawny i z żartami na każdą okazje Kuba Kreft! Tym razem do śmiechu mi nie jest... Sprawa jest bardzo poważna. Pomożecie!?
W środowisku jeździeckim znacie ich na pewno. Justyna i Wacek Jendzio, moi serdeczni przyjaciele, na których pomoc mogłem liczyć wielokrotnie w moim życiu. Całe życie hodują konie. Przez wiele lat obracali się głownie w środowisku WKKW-istów i właśnie dzięki temu ich znam. A teraz potrzebują naszej pomocy.
Był Pożar. W czwartek 12 grudnia 2024, w ciągu kilkunastu minut stracili wszystko na co pracowali ciężko od wielu lat. Całkowicie spłonęła ich hala produkcyjna, gdzie wytwarzali wełnę drzewną i pellet. Na szczęcie nikomu nic poważnego się nie stało. Pracownik zdążył opuścić halę, a ich syn został lekko poparzony próbując walczyć z ogniem. Nie było jednak szans. Straż pożarna przyjechała błyskawicznie. Dziesięć zastępów przez kilka godzin walczyło by ogień nie poszedł dalej, na bliską stajnie i dom. Udało się, Konie i ludzie byli bezpieczni. Jednak z hali produkcyjnej nie zostało nic. Spłonęły bardzo wartościowe maszyny produkujące wełnę, pellet, olbrzymia ilość drewna używanego przy produkcji, gotowy produkt przygotowany do wysyłki, agregat, narzędzia i elektronarzędzia, jednym słowem wszystko. Także hala nadaje się do rozbiórki.
Justyna i Wacek stracili źródło utrzymania. Jedyne co mogą teraz zrobić by minimalnie podratować budżet to szybko sprzedać konie. I w tym pomagam im właśnie ja. Łącznie tych koni jest 17, jednak większość to starsze klacze hodowlane, niektóre już nawet niezdolne do rozrodu, trzymane u "wacków" na dożywotniej emeryturze. Jest też kilka młodziaków i te sprzedać będzie najłatwiej, jednak pieniądze z nich pokryją tylko małą część strat. Dlatego potrzebne im nasze wsparcie, żeby mogli jak najszybciej stanąć na nogi.
Justyna i Wacek to wspaniali ludzie. Zawsze uśmiechnięci, chętni do pomocy o każdej porze dnia i nocy. My koniarze, często szukaliśmy u nich wsparcia w kryzysowych sytuacjach, a oni nigdy nie odmówili. Dodatkowo Justi, znana "Kocia Mama" ratowała wszystkie okoliczne bezdomne koty, karmiąc je i wożąc do weterynarza, szukając im domów i nowych właścicieli. Razem z Wackiem potrafili wieźć kotka przez całą Polskę żeby zapewnić mu idealny, kochający dom.
To naprawdę super ludzie, dlatego teraz postanowiłem założyć dla nich zbiórkę, by pokazać im, że my też nie zostawimy ich samych w potrzebie.
Pomóżmy im nakarmić to stado koni i kotów, a także wesprzyjmy w tym żeby mogli jak najszybciej zacząć wszystko od nowa.
Już za 10 dni będą święta. Nie wyobrażam sobie, żeby taka tragedia spotkała mnie czy kogokolwiek z Was moi przyjaciele, przed samymi świętami. Dlatego proszę Was, zróbmy wszystko co w naszej mocy, żeby Justyna z Wackiem i całą rodziną mogli spokojniej spędzić te święta, wiedząc, że mają wspaniałych ludzi dookoła siebie.
Dziękuje bardzo i liczę jak nigdy dotąd na waszą pomoc!
Pozdrawiam wasz Kuba :)
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!