Kochani, bardzo proszę o pomoc. Czaruś to niespełna 1,5 roczny, energiczny, skoczny i uśmiechnięty ratlerek, którego los zaczął się okropnie. Gdy miał ok. 2 miesiące został znaleziony zimą na dworze w pudełku, z brudnym kocykiem, cały zarobaczony, zapchlony, wyziębiony i z powykrzywianymi łapkami. Trafił do kliniki weterynaryjnej, która postawiła go na nogi, potem do fundacji, a następnie do mnie. Jest ze mną już rok. Niestety we wrześniu ubiegłego roku zaczęły się problemy z jego tylnimi łapkami, a mianowicie zaczęły mu wyskakiwać stawy. Z powodu kastracji, która miała miejsce trzy tygodnie po zauważeniu objawów z wizytą u ortopedy musieliśmy poczekać do grudnia. W grudniu z kolei Czaruś miał zapalenie krtani i musieliśmy przełożyć wizytę na luty. W piątek byliśmy u ortopedy. Czaruś miał wykonane prześwietlenie stawów i okazało się, że potrzebna będzie operacja tylnej lewej łapy. Czarusiowi będą otwierać kość, przesuwać guzowatość kości piszczelowej, sprawdzać czy jest "rowek" na staw i oglądać staw od środka. Całość zespolą dwoma śrubami. Cena operacji, wizyty, leków i następnego prześwietlenia to koszt ok. 1500zł. Bardzo prosimy o pomoc. Czaruś uwielbia skakać. Potrzebuje zdrowej łapki. Z góry dziękujemy za każdą złotówkę.