Cześć.

Dnia 30 października 2020roku wydarzyła się bardzo przykra sytuacja.

Otóż potrąciłem młodego psa biegającego na ulicy.

Po rozmowie z właścicielami okazało się że są osobami które nadużywają alkoholu i nie chcą pomóc pieskowi, zamiast tego proponowali abym przekazał im pieniądze na "leki" dla pieska a oni się nim zajmą. 

W obawie o dobro zwierzaka postanowiłem zgłosić sprawę na policję oraz zabrać psa do weterynarza.

Okazało się że pies ma liczne złamania konczyn tylnich i nie obędzie się bez operacji. Niestety w lecznicy nie było odpowiedniego sprzętu i skierowano mnie do innej placówki weterynaryjnej. 

Na miejscu okazało się że leczenie pieska będzie kosztowne (od 2500 zł wzwyż) 

Dostałem numer do fundacji która postanowiła mi pomóc biorąc pieska do siebie i pokrywając wszystkie koszty związane z operacją i późniejszym leczeniem a także obiecali skontaktować się z właścicielami psiaka i wyegzekwować od nich choć część kosztów. 

Niestety właściciele zrzekli się praw do psa także fundacja pokryła pełne koszta leczenia.

Szczęście w nieszczęściu, że to jeszcze młody pies, ma około 8 miesięcy więc kości powinny szybko się zrosnąć.

Pies aktualnie przebywa w rodzinie zastępczej ma szwy i gips, po wygojeniu się ran zostanie przekazany do schroniska w Sosnowcu - Milowicach.

Chciał bym w jakiś sposób pomóc fundacji jak również schronisku za taką postawę i wspomóc ich finansowo oraz zakupić rzeczy których potrzebują.

I tu pojawia się moja prośba. Wspierając ich Sam nie będzie to zbyt duża pomoc więc bardzo proszę o dorzucenie się do zbiórki. Nawet 1-2 zł ma tu wielka moc. 

Będę na bieżąco aktualizować informację dotyczące zarówno stanu zdrowia pieska, jego miejscu pobytu oraz po zakończeniu zbiórki przedstawię wszystkie wydatki które przeznaczyłem na pomoc fundacji i schronisku.

Z góry bardzo dziękuję.