Cześć, mam na imię Maja, mam 31 lat i od czterech lat mieszkam z moimi trzema ukochanymi terierami (9-letnimi seniorami) w drewnianym domku modułowym o powierzchni 30 m². Ten dom zbudowałam z myślą o nich – żeby miały kawałek podwórka, spokój i swoje miejsce na ziemi. Wiedziałam, jak bardzo tego potrzebują.

Na co dzień pracuję i staram się radzić sobie sama – nigdy nie oczekiwałam, że ktoś mi coś da. Ale dziś jestem w miejscu, w którym już zwyczajnie nie daję rady.

Dom, który zbudowałam, niestety nie spełnia podstawowych warunków do życia. Nie ma ocieplenia, ogrzewania ani wentylacji. Wewnątrz panuje wilgoć i pleśń, która zagraża zarówno mojemu zdrowiu, jak i zdrowiu moich psów. Nie posiadam nawet podstawowego wyposażenia – nie mam kuchni ani lodówki.

Chciałabym:

ocieplić dom i zamontować wentylację, by pozbyć się pleśni raz na zawsze,

stworzyć kuchnię i kupić lodówkę, by móc normalnie żyć,

dobudować mały ganek i dwie sypialnie na górze, żebyśmy nie musieli żyć w jednym pomieszczeniu.

Koszt wszystkich tych prac i wyposażenia to około 100 000 zł.

To ogromna kwota, ale każda złotówka – nawet najmniejsza – przybliża mnie do stworzenia miejsca, w którym po prostu można żyć godnie.

Nie proszę o litość – proszę o szansę.

Zrobiłam wszystko, co mogłam sama, ale dziś potrzebuję pomocy. Może ktoś z Was zechce podarować nam nadzieję na nowy początek.

Zebrane środki przeznaczę na:

ocieplenie budynku i montaż wentylacji,

likwidację pleśni i remont wnętrza,

wykonanie kuchni i zakup podstawowego AGD,

rozbudowę domu o ganek i dodatkowe sypialnie.

Z serca dziękuję każdemu, kto pomoże – czy to wpłatą, czy udostępnieniem, czy dobrym słowem.

Majka 🙂