Wyrzucony do lasu Rudzik zbiera na ratunek
Wyrzucony do lasu Rudzik zbiera na ratunek
Nasi użytkownicy założyli 1 159 863 zrzutki i zebrali 1 204 534 371 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Jest zimny, mokry listopadowy wieczór. O takiej porze roku każde zwierze domowe, w szczególności kot, powinno grzać się w ciepłym domu wśród kochających ludzi. Niestety rzeczywistość jest inna, gorsza, brutalna.
Jechaliśmy wieczorem do przyjaciół do jednej z mazurskich wsi. Droga prowadziła przez las, na poboczu co chwilę świeciły się pary oczu, a to lis, a to zając, a to kot.... Tylko ten był inny, siedział bardzo skulony, przestraszony, zagubiony. Pojechaliśmy dalej myśląc, że jest to jeden z wiejskich kotów, który wyruszył na łowy. Wracając tą samą drogą przez las coś nas tknęło i znacznie zwolniliśmy samochód. Ta ruda bieda ciągle siedziała w tym samym miejscu tak samo skulona, zrezygnowana i przerażona. Zatrzymaliśmy auto i podeszliśmy do kici. Gdyby był to dziki kot od razu by od nas uciekł, ten jednak zaczął płakać i od razu do nas podszedł. Obwąchał i zaczął się łasić z tak wielką miłością i zaufaniem, jakby momentalnie zapomniał o całym złu wyrządzonym kiedyś przez jakiegoś "człowieka". Od razu wskoczył nam do samochodu.
W mieszkaniu stwierdziliśmy, że rudy jest koszmarnie zaniedbany i wychudzony. Od razu go wykąpaliśmy, kicia grzecznie znosiła mycie futerka. Niestety podczas mycia policzyłam mu wszystkie żebra a na pozostałych kościach można by uczyć anatomii przyszłych weterynarzy. Kotek dostał jeść, pić, czystą kuwetę ze żwirkiem oraz kawałek suchego miejsca do spania.
Rudy jednak potrzebuje ogromnej pomocy. Mimo, że ma całe i raczej zdrowe uzębienie (raczej jest młodym kotkiem), to jest okropnie niedożywiony. Ma pchły i na pewno inne pasożyty. Konieczne są natychmiastowe badania, odrobaczenie, szczepienia, kastracja, dobrej jakości jedzenie by postawić go na nogi no i oczywiście wszelkie leki i probiotyki.... Sami nie jesteśmy w stanie pokryć takich kosztów. Mając do wyboru zostawić go w lesie na pewną śmierć lub zaryzykować i walczyć o życie Rudego - wybór był oczywisty. Po tych zaledwie paru chwilach spędzonych z kotkiem jesteśmy w stanie stwierdzić, że kicia na pewno kiedyś miała dom i komuś ufała, może nawet kochała... Kotek jest niezwykle łagodny, łasi się z ogromną miłością, jest ufny i delikatny, ma cudowne półdługie rude futerko. Odpowiednio zadbany będzie pięknym i wiernym przyjacielem człowieka.
Zdajemy sobie sprawę, że nastały ciężkie czasy, jednak bardzo na was liczymy. Każda złotówka jest ważna, w końcu tu chodzi o życie i zdrowie żywej istoty. Dzięki waszemu wsparciu finansowemu, będziemy w stanie zapewnić mu pełne leczenie tak, by stanął na nogi i zdrowy trafił do najlepszego domu.
Kiedy tylko go na te nogi postawimy to zadbamy o to, by mógł on znaleść kochający i bezpieczny dom - kotek będzie do adopcji, do domu niewychodzącego - nie możemy pozwolić, by znowu trafił na bruk bo drugi raz tego nie przeżyje.
Bardzo dziękujemy za waszą pomoc !
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Ola i Darek! Kochani, jesteście wspaniali... :)