Znacie nas doskonale z bezustannej podróży pomiędzy Polską a frontem w Ukrainie gdzie byliśmy już kilkadziesiąt razy. Spieszymy a raczej spieszyliśmy naszą srebrną strzałą w najgorętsze punkty i na ziemie wyzwolone by nieść pomoc wszystkim potrzebującym. Staraliśmy się dostarczać nie tylko pomoc humanitarną ale radość i nadzeję… dlaczego piszę w czasie przeszłym ? Bo nasze auto spłonęło w niespełna trzy minutyczęść dokumentów, pieniądze na wyjazd i wiele humanitarki… Czasu na ucieczkę było tylko tyle by zatrzymać się wyskoczyć z auta i uciekać co sił bo ogień i gęste kłęby dymu nie pozwoliły zabrać nawet plecaka z dokumentami leżącego na siedzeniu… prosimy o wsparcie bo czekają na nas ludzie, którzy potrzebują pomocy tam daleko na froncie w Ukrainie a nasze oszczędności wszystkie wykorzystaliśmy na to by dowozić tę pomoc…straciliśmy to co najcenniejsze po za życiem i rodziną- możliwość niesienia pomocynasza srebrna strzała citroen C8 nie przewoził powietrza- zawsze załadowany po dach dzielnie niósł nas i waszą pomocnie chcemy poddać się, nie w momencie gdy strumień pomocy zamienił się w krople…marzy nam się takie same auto lub ciut większe a jest to ponad nasze siły….dlatego proszę Was o pomoc… każdy grosz, który będzie ponad sumę nam potrzebną przeznaczymy na kolejne wyjazdy humanitarne do Ukrainy lub ogarnięcie auta i przygotowanie do ciężkiej pracy

obiecaliśmy, że nie zostawimy samymi ludzi, którym wojna zabrała wszystko….