Kilka dni temu mojego dobrego kolegę spotkało nieszczęście. Sytuacja, która mu się przytrafiła bardzo poruszyła moje serce, więc nie mogę pozostać obojętna i pragnę pomóc mu jak najbardziej sie da. Wraz z żoną całe 9 miesięcy czekali na upragnione dziecko. Wymarzone, pierwsze dziecko. Mimo, że ciąża była zagrożona przebiegała książkowo, bez jakichkolwiek komplikacji. Cieszyli się z każdym dniem coraz bardziej, że nadchodzi ten WIELKI DZIEŃ. W końcu udało się! Urodził się piękny, silny, zdrowy chłopczyk. Jednak szczęście rodziców nie trwało długo.. kilka dni po porodzie zaczęły się komplikacje.. przez błąd lekarzy Matka Dziecka miała zator niedokrwienny w wyniku czego jest połowicznie sparaliżowana. Wielki smutek, pierwsze chwile mamy z synkiem umykają. Mama w szpitalu, tata w rozjazdach między szpitalem a domem, w którym czeka niemowlaczek. Dzielny tata! Dlatego bardzo proszę, pomóżmy mu w tych pierwszych chwilach, ciężkich chwilach. Czeka ich długa, kosztowna rehabilitacja, a sytuacja nie pozwala na to, żeby opiekował sie jednocześnie żoną, synkiem i pracował, żeby utrzymać rodzinę. Wierzę w każde dobre serce. Proszę o wsparcie finansowe, które będzie potrzebne na rehabilitację oraz niezbędne produkty do wychowania dziecka. Za każdą wpłatę z całego serca dziękuję!