Operacja już niedługo! Pomóżcie mi wrócić po niej do zdrowia!
Operacja już niedługo! Pomóżcie mi wrócić po niej do zdrowia!
Nasi użytkownicy założyli 1 231 892 zrzutki i zebrali 1 365 385 040 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Aktualności1
-
Kochani Przyjaciele! Znajomi! I Nieznajomi!
Jestem Wam winna kilka słów o tym, co u mnie. Operacja miała miejsce 01.12.2022 roku. Wszystko przebiegło zgodnie z oczekiwaniami moimi i lekarza. Rana szybko się zagoiła, natomiast kręgosłup potrzebuje trochę więcej czasu. Biorę leki przeciwbólowe i dzięki nim nie boli już tak bardzo. To sprawiło też, że mój stan psychiczny znacznie się poprawił 😊 Obecnie jestem po kilku konsultacjach neurochirurgicznych, kilkunastu wizytach u lekarza POZ, po wizycie w Poradni Leczenia Bólu i po 3 seriach rehabilitacji. W połowie kwietnia zaplanowaną mam kolejną serię. Wierzę, że będzie dobrze! Także 3majcie kciuki i jak możecie pomóżcie abym mogła wrócić do pracy i pełnej samodzielności i sprawności 😊 Dzięki. Pozdrawiam.
Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.
Opis zrzutki
Operacja już niedługo! Pomóżcie mi wrócić po niej do zdrowia!
Kochani Przyjaciele! Znajomi! Nieznajomi, ale wrażliwi na ludzkie problemy.
Mam na imię Magda. Mam 45 lat i chciałabym móc znów być aktywna. Zawsze uwielbiałam zwiedzać, jeździć na nartach, łyżwach, rolkach i rowerze. Daje mi to niesamowitą radość i jest to mój sposób na odpoczynek.
Niestety wszystko się zmieniło wraz z końcem maja, gdy zaczął boleć mnie kręgosłup szyjny. Oprócz tego, pojawiło się promieniowanie do barków i ramion, a z czasem drętwienie dłoni i braki czucia w opuszkach palców. Znacie to uczucie, gdy uderzycie się w łokieć i przejdzie Wam prąd? To ja tak mam bardzo często, tylko takie prądy u mnie „wędrują” do barków i ramion.
Po wykonaniu wielu badań (rezonansu, tomografii, RTG) okazało się, że to choroba krążka międzykręgowego szyjnego z uszkodzeniem korzeni nerwów rdzeniowych. Na wysokości C4/5 dehydratacja krążka międzykręgowego, zwyrodnienie blaszek granicznych z umiarkowanym do ciężkiego zwężeniem otworów międzykręgowych z podrażnieniem/rozpoczynającym się uciskiem nerwów C5 obustronnie. Kanał rdzenia maksymalnie umiarkowanie do ciężko zwężony na wysokości C6/7, bez cech ucisku rdzenia (cały opis dostępny na zdjęciach).
Zaczęły się liczne konsultacje neurologiczne, neurochirurgiczne i szukanie leków, które zadziałają przeciwbólowo. Praktycznie każda konsultacja lekarska kończyła się rozmową o operacji. Wtedy konsekwentnie odmawiałam, bo to jednak kręgosłup szyjny. Bałam się i dalej się boję. Jednak to już prawie 6 miesiąc, jak boli, to na dziś sama decyduję się na operację, bo nie wiem, jak długo jeszcze dam radę. Ból jest raz mocniejszy, innym razem bardziej przeszywający, jeszcze innym razem boli cała górna część, ale kręgosłup w najgorszym miejscu czuję cały czas. Tu nie ma żadnych przerw. W tym odcinku nie mogę nawet go dotknąć. Do tego usłyszałam, że moje zmiany się nie cofną, że nie pomoże rehabilitacja (faktycznie nie pomogła) i że może się tylko pogorszyć. Tak naprawdę w tym momencie, to sytuacja bez wyjścia. Nie mam innej opcji. Wolę w pełni świadoma i przygotowana się jej poddać, niż trafić któregoś dnia na salę operacyjną, przywieziona przez karetkę. Odpukać!
Niestety, ale przybliżony termin operacji na NFZ to 2027 rok...
Nie myślałam, że aż tak długo, będę musiała czekać. Nie dam rady żyć w takim bólu i ciągłym stresie, że będzie gorzej. Dlatego zdecydowałam się na operację w prywatnej klinice. Zaplanowana jest na listopad/grudzień 2022 roku. Będzie to operacja na 2 poziomach: C4/5 i C6/7. Na operację pożyczyliśmy w razie, gdyby termin był szybszy, żebym mogła szybciej do niej podejść.
Jednak sama operacja to nie wszystko. Potrzebna będzie niejedna rehabilitacja. Aby była ona skuteczna musi być zrobiona w odpowiednim czasie a co za tym idzie, niestety pewnie prywatnie a to koszty. Nie wspomnę już o kosztach konsultacji lekarskich i leków. Jak dotąd to, co konsultacja, to nowe leki, ale bez nich boli jeszcze bardziej. Jesteśmy z mężem osobami pracującymi, ale w dzisiejszych czasach trudno jest mieć tyle oszczędności, żeby było nas stać na taki wydatek. Stąd prośba do Was Kochani – Pomóżcie nam w tym!
Na koniec muszę dodać, że zauważyłam zmiany, jakie zachodziły we mnie i mojej psychice. Nie byłam już tą samą Magdą, co kiedyś. Stałam się ciągle smutna, przygaszona, zdenerwowana. Zamknęłam się dla innych, ciężko ze mną rozmawiać.
Chciałabym móc znów wrócić do życia, w którym nie ma ciągłego bólu, być aktywną fizycznie, zawodowo i społecznie.
Dlatego Ludzie Wielkich Serc, proszę pomóżcie mi tego dokonać! Dziękuję za okazane wsparcie oraz udostępnianie zbiórki!
Jeszcze jedno zdanie na koniec. Kiedy już dojdę do siebie (mam nadzieję szybko), całe pozostałe środki przeznaczymy dla kogoś, kto tak jak ja potrzebuje pomocy.
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Trzymam kciuki Pani Magdo! Zdrowia i powrotu radości z życia!
Dziękuję! Obiecuję, że będę się bardzo starać, żeby tak było.