Wyrzucono mnie z domu - Zbieram na wynajem pokoju
Wyrzucono mnie z domu - Zbieram na wynajem pokoju
Nasi użytkownicy założyli 1 231 416 zrzutek i zebrali 1 363 821 428 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
(postanowiłam włączyć zrzutkę ponownie, z myślą o korepetycjach, których jeszcze miesiąc potrzebuję, ale też o tym, że mogę mieć problem ze znalezieniem pracy, szczególnie w dobie korony. Jednak na tej stronie jest wiele innych osób, które potrzebują pomocy, bo ja już wynajęłam pokój i daję radę, dzięki dotychczas wpłacającym osobom, poradzę sobie przez najbliższe dwa miesiące na pewno i może do tego czasu uda mi się znaleźć jakąkolwiek pracę. Ktoś może potrzebować tego więcej, więc jeśli chcesz droga osóbko wpłacić, sprawdź najpierw inne zrzutki)
Hej, nazywam się Nika, mam 18 lat i matka wyrzuciła mnie z domu miesiąc przed maturą.
W skrócie, zbieram na wynajęcie jakiegoś pokoju i kaucje, chodzi o koszty za ten i przyszły miesiąc, bo wątpię, żeby znalezienie pracy poszło z górki.
Moje dochody to część renty po zmarłym tacie, 800 złotych i o ile mogę za to wynająć pokój (500 złotych najtańszy) i się wyżywić, to na kaucję nie starczy. Poza tym wydałam już część ostatniej renty na jedzenie... Więc nie mam wystarczająco.
Dłuższa część:
Nie mam gdzie mieszkać na dłużej, nie mogę też podjąć pracy, bo chcę ten miesiąc poświęcić na naukę, poza tym znalezienie pracy bez książeczki sanepidowskiej, w dobie pandemii i gdy zaraz są święta, jest po prostu trudne. Po maturze od razu ruszę do pracy, ale został do tego miesiąc, a ja chcę mieszkać i uczyć się w normalnych warunkach. Moja matka nie miała powodów by mnie wyrzucać, nie naprzykrzałam jej się, wręcz przeciwnie, starałam się spełniać wszystkie jej wymagania, uczyłam się, ostatnio nawet nie wychodziłam z domu. Płaciłam jej miesięcznie 200 złotych z renty (750, aktualnie 800 złotych) a resztę wydawałam na jedzenie (które kupowałam sobie sama, nie ona mi), media, bilety autobusowe i drobne przyjemności. Ostatnio zażyczyła sobie 300 złotych, zgodziłam się, choć zdecydowanie nie byłam zadowolona. Jednak po ostatniej naszej rozmowie wywiązała się kłótnia, a ona wyrzuciła mnie z domu, twierdząc, że nic od niej nie dostanę, wyzywając mnie od prostytutek (delikatnie mówiąc), zboczeńców, dewiantów(jestem lesbijką w stałym związku od prawie roku) i temu podobnych. Porównywała mnie przy tym do siostry, która pracowała od 15 roku życia, bo najwidoczniej ja też powinnam pracować, zamiast skupiać się na nauce. I cóż, nei zgadzam się z nią w tej kwestii, uważam że najważniejsze jest teraz dla mnie dobre napisanie matury. Potem znajdę jakąkolwiek pracę i sama się utrzymam, ale na najbliższy miesiąc, dwa... potrzebuję pomocy.
Będę wdzięczna za każdą złotówkę. Dziękuję.
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Powodzenia!
Powodzenia na maturze :) Bardzo dobrze, że starasz się uczyć, a nie pracować byleby wyżyć. Trzymam kciuki za sukces. W kwestii matki polecam drogę sądową ;) Takie sprawy należy rozwiązywać, by innym takie sytuacje się nie przytrafiały. No i dzięki za Twoją pomoc kiedyś na Falkonach :3 Pamiętaj, dobro wraca.
Dziękuję. Cieszę się, że pamiętasz mnie z Falkonu i to tak dobrze. Mam nadzieje, że gdy minie korona, spotkamy się tam jeszcze raz :) Aktualnie rozmawiam z prawnikiem i będę się starała jakoś ogarnąć tę sytuację również pod tym względem. Jeszcze raz dziękuję!
Wiem, że to niewiele, ale naprawdę ogromne wyrazy współczucia! Nie zasługujesz na to. Zasługujesz na miłość i szacunek. Jesteś cudowną osobą!
Chyba już starczy na kaucje i pokój a nawet na korepetycje przed maturą wiec jeśli jesteś szczera w swoim celu to czas kończyć zbiórkę;)
Powodzenia kochana! Trzymaj się tam