Na terenie opuszczonej posesji w Zamościu wciąż przebywają koty: kocice, kocury i kocięta potrzebujące pomocy, w tym odłowione już ( z kocim katarem i jego skutkami), dwa najcięższe przypadki -to dwa 4 tygodniowe kocięta przebywające w lecznicy. Jednemu grozi usunięcie oka, które zostało wypchnięte na skutek kociego kataru, na drugie też nie widzi jak dotąd.W podobnej sytuacji jest być może jego brat, oczy ma pokryte bielmem.Są w trakcie leczenia, koszt jednej faktury za trzy dni to 512 zł.A to tylko jeden kot. W innym miejscu w lecznicy pod Zamościem przebywa kotka również leczona na koci katar, będzie czekała ją sterylizacja, a dzienny pobyt kota to koszt 10 zł.W tej samej lecznicy przebywa 9 miesięczna kotka znaleziona z ropomaciczem.Tu przyjadą też kolejne złapane koty . Na awaryjnym tymczasie z inną kotka po sterylce, przebywają trzy kocięta o dobrym zdrowiu, zostały przebadane , odrobaczone i leczone na świerzbowca, do tego dochodzą koszty karmy i żwirku.

Apeluje do ludzi empatycznych o pomoc przy udostępnieniach, o pomoc w zaoferowaniu domów i wsparcie zbiórki. To niesprawiedliwe, żeby pieniądze decydowały o- być albo nie być , tych biedaków