Chcę nadal chodzić! Uratuj moje nogi, wesprzyj leczenie stóp i kolan, tak bym mógł być jak najbardziej samodzielny!
Chcę nadal chodzić! Uratuj moje nogi, wesprzyj leczenie stóp i kolan, tak bym mógł być jak najbardziej samodzielny!
Nasi użytkownicy założyli 1 226 290 zrzutek i zebrali 1 348 403 621 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Cześć! Od dziecka Tymek, był zawsze uśmiechnięty. Mimo niepełnosprawności, czerpał radość z życia, choć było ono inne niż jego rówieśników.
Nigdy nie pytał: "dlaczego ja?"..
Zawsze marzył. O pracy komentatora sportowego, o założeniu swojej rodziny.
Swoimi planami zawsze zaskakiwał innych i wręcz szokował. Dlaczego?
Niespełna 6 letni chłopak z niepełnosprawnością, mówi o komentowaniu meczów i o założeniu w przyszłości swojej rodziny?!
Teraz jednak, to już ten czas. By zrealizować swoje plany i Marzenia. Czy uda się to, mimo iż pojawiło się sporo trudności?...
Dziś mam 27 lat. Od urodzenia choruję na artrogrypozę i wielowadzie układu kostno-stawowego.
Dopiero w wieku 6 lat zacząłem samodzielnie chodzić. Po kilku latach ciągłej rehabilitacji.
Jeździłem razem z mamą na miesięczne turnusy rehabilitacyjne już od drugiego miesiąca życia.
Ośrodek rehabilitacyjny w Zgorzelcu, to był mój drugi dom!
Zanim poszedłem do szkoły, praktycznie co trzeci miesiąc spędzałem właśnie tam.
A gdy nie było miejsca na turnus, jeździłem ambulatoryjnie kilka razy w tygodniu.
I tak, dzięki temu już do szkoły poszedłem na własnych nogach!
Był i jest to olbrzymi sukces, ponieważ większość znajomych z taką samą chorobą- nie chodzi.
Oczywiście niestety upadki się zdarzają, a sam się nie podniosę.
W związku z czym, odniosłem kilka bolesnych "kontuzji", jak złamanie ręki, wielokrotne zwichnięcia, oraz obity nos.... dlatego teraz jest taki duży :D 👃
Jednak nie to jest najgorsze.
Moje kolana nie dają rady. Nie zginam ich, są sztywne, przez co kolana są narażone na dużo gorsze kontuzje.
W 2018 roku poważnie naderwałem więzadła poboczne w prawym kolanie. Wynikało to z próby wstawania z krzesła i łóżka.
Byłem niemal dwa tygodnie całkowicie unieruchomiony!
Nie było szans przejść chociażby do toalety, choć i bez tej kontuzji było to trudne.
W dodatku nie miałem możliwości pracy zdalnej... więc nie mogłem pracować i pojawiły się problemy aby się utrzymać... ratowały mnie kredyty...
To przerodziło się w obciążenie lewego kolana.
Klasyka... Jednak to właśnie na lewej nodze utrzymuje ciężar ciała. Tylko na lewej nodze, mogę przejść próg, czy wejść do tramwaju niskopodłogowego.
Cały czas zmagam się z kolanem po naderwaniu więzadła.
Ot to najgorsza kontuzja…
Ponadto od roku mam bardzo poważne problemy z lewą stopą.
Padłem ofiarą dyskryminacji, oszustwa, braku przystosowania obiektu dla osób z niepełnosprawnością, braku zrozumienia...
Wszystko zostało opisane tutaj: https://wroclawskiefakty.pl/wroclawianin-z-niepelnosprawnoscia-nie-otrzymal-pomocy-podczas-ps-w-zakopanem-film/
Walczę już rok. I to nie ze Związkiem Narciarskim (bez skutku ubiegałem się o zwrot za bilety), a właśnie ze stopą.
Nadal jest mały krwiak. Robiłem szereg badań, od usg po rtg. Staram się regularnie chodzić do fizjoterapeuty, na zabiegi...
Boli to, że od dziecka fascynowały mnie skoki narciarskie... nawet próbowałem naśladowac "pozycje najazdowe"!
Staram się regularnie chodzić do specjalistów, lecz koszty są ogromne!
To siada na głowę i muszę korzystać z pomocy psychoterapeuty.
To wszystko spowodowało zaburzenia adaptacyjne.
Koszty wizyt, to:
- 200-250 zł za wizytę u ortopedy
- 150-200 zł za wizytę u fizjoterapeuty wraz z zabiegiem (laser punktowy)
- 150 zł za ćwiczenia związane ogólnie z niepełnosprawnością
- 200 zł za wizytę u psychoterapeuty
Powinienem chodzić minimum 2x w tygodniu do fizjoterapeuty i na ćwiczenia.. po prostu mnie na to nie stać.
Renta to 1400 zł, a zarobić mogę (by nie stracić renty i później o nią walczyć) około 3-3,5 tysiąca złotych netto. Chore.
Zamiast skupić się na kolanie i rękach, walczę ze stopą.
Muszę szukać nowych rozwiązań i konsultacji.
Na początek w Polsce, konkretnie w Rzeszowie.
Mimo wszystko nie mogę tyle chodzić i muszę wybierać transport zastępczy, np. taksówkę.
To również wiąże się z kosztami.
Staram się uśmiechać, choć jest coraz ciężej.
Dlatego bardzo proszę o pomoc!
Zawsze byłem dość aktywny i nadal chciałbym taki być.
Zanim powstanie moje studio, gdzie będę mógł pracować głosem, jestem zmuszony prosić o pomoc.
Chciałbym być jak najbardziej samodzielny, teraz to bez szans...
Dziękuję za każdą wpłatę!
Gdy tylko "stanę na nogi", z pewnością to ja będę pomagał innym, tak jak to robiłem dotychczas.
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Oferty/licytacje 1
Kupuj, Wspieraj.
Kupuj, Wspieraj. Czytaj więcej
Organizatora:
Cena wywoławcza
W realizacji marzeń drzemie potężna siła!