Kochani, kolejny raz zwracamy się do Was z prośbą o pomoc i mamy nadzieję, że tym razem też się uda.

Kuba skończył już 10 lat, wraz z nim rosną jego potrzeby. Wózek, który kupiliśmy dwa lata temu jest już dla niego za mały. Nowy wózek kosztuje 9,900 zł, ale dostaniemy dofinansowanie z NFZ w kwocie 3,500 zł, do tego mamy 1200 zł za ostatni transport nakrętek, a to już uławia nam kupno wózka. Niestety to nie wszystko, od kilku miesięcy zmagamy się z raną odleżynową, która zrobiła się na plecach Kubusia. Garbek kostny, to pozostałość po zamknięciu otworu w plecach, z którym Kubuś się urodził. Na tym garbie jest odleżyna, wyjątkowo paskudna, bo nie możemy jej wyleczyć od ponad dwóch miesięcy. Konsultowaliśmy Kubusia u chirurga, próbowaliśmy wielu maści, żeli, kremów, srebra, antybiotyków, a ostatnio sprowadziliśmy z Niemiec specjalne opatrunki i leki żeby tylko to wyleczyć zanim, nie daj Boże, wda się jakaś bakteria. Niestety, jak już się trochę zagoi, to rana znów się odnawia i jest coraz głębsza, głównie z powodu dłuższego siedzenia w wózku i dotykania garbem oparcia. Z tego powodu Kuba opuścił ostatni miesiąc szkoły. Znaleźliśmy sposób na ochronę pleców, to jest system Spex, takie specjalne modułowe siedzisko, chroniące ciało dziecka, koszt... 13,500, nie dostaliśmy na to refundacji. Samo leczenie nie pomoże, jeśli nie zaopatrzymy Kuby w ochronę. Tym bardziej, że wakacje wkrótce się skończą i Kuba znów będzie spędzać więcej czasu w wózku, w szkole. Jeśli chcecie i możecie, to prosimy, pomóżcie. Magda, Andrzej i Kuba.