Ostatnio z Kleo obchodziłyśmy pierwszą rocznicę, a to oznacza: tysiące kilometrów spędzonych na wspólnym spacerowaniu, niezliczoną ilość zagubionych piłek, sierść wszędzie (dosłownie wszędzie!), porannych przytulasków i mnóstwo, mnóstwo uśmiechu. Był to rok pełen miłości, który nauczył mnie jak żaden inny, odpowiedzialności, wyrzeczeń, i tego jak czasem trudno pogodzić bycie psią mamo-przyjaciółką z życiem codziennym i innymi obowiązkami. Mimo to, ani przez chwilę nie żałowałam adopcji Kleo. Decyzja, która zmieniła nie tylko moje, ale przede wszystkim jej życie. To mógłby być zwyczajny post, w którym świętuję rocznicę z najlepszą przyjaciółką, jednak nie jest. Kleo nie jest zwyczajna, wiedziałam to od pierwszej chwili gdy ją ujrzałam. Jej radość, pogoda ducha, wierność, wszystko sprawia, że jest dla mnie absolutnie wyjątkowa, w końcu jej imię nie jest przypadkowe, Kleopatra to prawdziwa królowa ;). Niestety, Kleo choruje na złośliwy nowotwór rozsiany, którego wyleczenie nie jest możliwe. Jednak jego rozwój można spowolnić, ale jest to bardzo kosztowne. Leki, badania i wszystkie wizyty u weterynarza wynoszą około tysiąca złotych miesięcznie. Wcześniejsza zbiórka oraz sprzedaż mydełek pozwoliły mi na leczenie Kleo przez prawie rok, ale te środki się skończyły i sama nie jestem dalej w stanie zapewnić jej opieki medycznej. Dlatego zwracam się do Was z ogromną prośbą o wsparcie poprzez zbiórkę lub udostępnianie. Za każdą wpłatę mogę podziękować własnoręcznie wykonanym mydełkiem, które możecie również zakupić poprzez wiadomość prywatną lub olx https://www.olx.pl/oferta/mydelka-mydla-handmade-CID87-IDDyIUZ.htmlZ góry dziękujemy za wsparcie <3
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
❤️️
🥰
Powodzenia piesku ❤️
Dużo zdrówka dla kochanej psiny♥️