Od piątego roku życia pokochałam naukę angielskiego, początkowo poprzez piosenki. Ostatecznie skończyło się na tym, że z tej miłości jestem biednym, śpiewającym nauczycielem języka angielskiego. :) Ale do budowania tegoż zamiłowania przyczyniła się fascynacja kulturą Stanów Zjednoczonych i moje marzenie by tam pojechać może się teraz spełnić. Po wielu latach snów o wyjeździe za ocean poznałam kogoś, kto z wdzięczności za naukę Jej dziecka (tym razem języka j. polskiego, bo takie kwalifikacje też posiadam) chce mnie ugościć na chwilę w Dallas. Żeby starczyło mi na wszystkie bilety i koszta wyjazdu potrzebuję lekkiej pomocy, bo zaproszenie pojawiło się niespodziewanie i mam mało czasu by zebrać pieniądze. Zbiegło się to też z okresem w którym zaplanowane jest kręcenie przeze mnie teledysku do dwóch własnych utworów, co też wiąże się z dużymi kosztami. Za dużo marzeń do spełnienia i trzeba było coś wybrać i wtedy wpadłam na pomysł ze zrzutką.

Głupio się z tym czuję, ale marzenie jest dla mnie ważniejsze od wstydu, bo pomagam na codzień innym więc może ktoś też zechce pomóc mi.

Dziękuję.