id: htsgvr

Podnosząc kamyk, czyli na życie Kami

Podnosząc kamyk, czyli na życie Kami

Nasi użytkownicy założyli 1 234 310 zrzutek i zebrali 1 373 048 789 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Aktualności6

  • Kami okazała się kotem właścicielskim. Zgodnie z prawem zmuszona byłam wydać ją właścicielowi. Rachunek w klinice został opłacony przeze mnie z Waszych darowizn oraz resztę pokryłam ze środków własnych.

    0Komentarzy
     
    2500 znaków

    Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!

    Czytaj więcej
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.

Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.

Opis zrzutki

Poznałam ją, jak leżała w upalny wieczór na środku drogi. Ominęliśmy ją autem, bo nie wyglądała, jakby miała się spłoszyć i uciec. I faktycznie, tylko tam leżała. Osłabiona, zrezygnowana. Jednak wystarczyło, że wyciągnęłam z samochodu saszetkę z jedzeniem i otworzyłam ją na poboczu, a kotek pokracznie od razu podszedł.


Okolica, w jakiej Kami (tak dostała na imię) była, to osiedle domków jednorodzinnych. Jednak poza faktem, że jest oswojona, nie ma żadnych podstaw, by myśleć, że to kot właścicielski.


Sierść brązowawa, z rudymi prześwitami. Matowa, przerzedzona. Kot stoi w nienaturalnej pozycji, jakiś wygięty. Chód koślawy- kolanka ugięte, miednica krzywa- mam wrażenie, że kiedyś kicia uległa wypadkowi komunikacyjnemu i nikt jej nie udzielił pomocy medycznej.


Delikatnie próbuje i wyciągam do niej rękę, by ją pogłaskać. A wiecie, jak reaguje Kami?

Ważniejsza niż potrzeba zapełnienia tego pustego brzuszka, okazuje się potrzeba bliskości człowieka. Kami zaczyna się nadstawiać i mruczeć, niczym ktoś by włączył guzik i uruchomił traktorek.


I w tej chwili już wiem, że to mój kolejny problem. Tak problem.


Chory kot, którego nie mam gdzie umieścić, a na ulicy zostawić nie mogę.


Kami obecnie przebywa w klinice weterynaryjnej. Otrzymała pierwszą pomoc.

gExzPlqf4jb1fNr4.jpg

8A1iZRyy65xuUpOC.jpg

Zdjęcia powyżej pokazują pozycję ciała Kami. Na szczęście lekarze mówią, że nie towarzyszy jej ból.


20.06.23 Została pobrana krew - z wyników wynika, że nie ma przewlekłej choroby nerek i wątroby (uff). Testy Fiv/FelV wyszły ujemne (uff). Wyniki krwi jednak nie są prawidłowe. Wstępnie wygląda na mocne zarobaczenie, co potwierdza również badanie USG.

Najgorzej wyglądają jednak zęby :( Należy je bezwzględnie zrobić, gdyż utrudniają jej jedzenie. Jednak by to zrobić trzeba było włączyć antybiotyk, by zagoić stan dziąseł.


Wieczorem otrzymałam telefon, że kot miał problemy z oddychaniem. Ponowne badanie wykazało, że jest również jakaś zmiana na płucach.

Po zakończonych badaniach i leczeniu, planuję Kami zaszczepić, wykastrować i znaleźć jej dom.

Wszystko to sporo kosztuje. Więcej niż jedna osoba jest w stanie zapłacić.

Dlatego proszę, wesprzyj Kami i wpłać na jej godne życie chociaż 10 zł.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Download apps
Pobierz aplikację mobilną Zrzutka.pl i zbieraj na swój cel gdziekolwiek jesteś!
Pobierz aplikację mobilną Zrzutka.pl i zbieraj na swój cel gdziekolwiek jesteś!

Komentarze 1

 
2500 znaków