Do niedawna nie miała nawet imienia, była po prostu białą sunią z lasu. Teraz chce wam przedstawić Hope. Hope ma ok 11-12 miesiecy. Poznalismy ją w te wakacje, gdy odkryliśmy że na opuszczonej działce oszczeniła się jej matka. Udało się zabrać mamę i 8 szczeniaków. Hope była z zimowego miotu, jedyna przeżyła, innych szczeniaków nikt nie widział. Dokarmiana od urodzenia przez ludzi mieszkających w pobliżu. Bardzo nieufna, nie dawała do siebie podejść. Jej nie udało nam się wtedy złapać. I tak mijały miesiące od wakacji, A Hope nie dała się nawet dotknąć. Niedawno w tej okolicy były głośne przypadki znęcania się nad dwoma psami. Postanowiliśmy działać, nie czekac już dłużej, szczególnie, że sunia mogła zaraz zajsc w ciążę. 
Wezwałam specjalistę, do łapania tak ciężkich przypadków jak ten. Zapłaciłam sama 600 zł za odłowienie Hope.
Tylko co teraz? Żadnego domu tymczasowego nie udało się znaleźć. Moje warunki nie pozwalają mi przyciągnąć dodatkowego psa.
Postanowiłam, że nie oddam jej do schroniska.
Hope zostanie w hotelu dla zwierząt.
Jednak sama tego nie udźwignę finansowo.
Dlatego muszę Was prosić o pomoc. 
Hope zostanie zaraz odrobaczona i zabezpieczona przeciw kleszczom. 
Potrzebna będzie szybko sterylizacja.
Ale przede wszystkim środki na hotel, który jak wiadomo nie jest tani. 
Hope jest bardzo wystraszona i wycofana. Potrzeba wiele pracy, żeby zaufala człowiekowi.
Przez całe swoje życie nigdy nie doświadczyła dotyku człowieka. Jednak nie jest w ogóle agresywna, nie próbuje się bronić. Daje się dotykać, ale jest przerażona.  
Mam nadzieję, że to początek jej nowego lepszego życia. Bez głodu,  bez spania na deszczu, bez rodzenia szczeniaków w lesie, bez strachu.