Zgredek, kolejny mega zaniedbany, leciwy pies. Kołtuny, dredy, śmierdzący wklejonymi w futro odchodami, a smród gnoju z uszu przebija wszystko.
Cierpiał od dawna, stara ropa z krwią, podrażniona skóra, tony brudnej woskowiny. To trwało długo.Pod przednią łapą dziwne zgrubienie, tylne łapki też troszkę już czasem się zawahają.

Obraz nędzy i rozpaczy. Trafił do przechowalni, skąd miał jechać do kiepskiego schronu, gdzie takie psy nie mają szans dalej żyć.
Z pokorą i spokojem daje sobie zrobić wszystko.
Zastrzyki, czyszczenie uszu, zapuszczanie kropli, znosi tak jakby wiedział, że to dla jego dobra. Wszystko przyjmuje z wdzięcznością. Przy tym jest pozytywnie nastawiony do świata. Kocha ludzi i inne psy. Ładnie funkcjonuje w stadzie. 

Zgredek wymaga pełnej diagnozy i dalszego leczenia. 
W tej chwili zamieszkał w hotelu i choć mamy wrażenie, że to miejsce daje mu więcej niż do tej pory dostawał w życiu, ma pełną miskę, ciepłe spanie, mizianie, zasługuje na dom, chociaż tymczasowy.
Czy to zbyt wygórowane marzenie? Pomóż nam ocalić Zgredka.