id: hx5yju

Na ratowanie Czarusia z białaczką

Na ratowanie Czarusia z białaczką

Nasi użytkownicy założyli 1 231 723 zrzutki i zebrali 1 364 739 739 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Aktualności4

  • UPDATE 23.07.2024


    Jutro Czarusia czeka dość kosztowna wizyta z RTG klatki piersiowej - coś najpewniej jest nie tak, bo ostatnie wyniki badań niestety się pogorszyły, mimo że białaczka dalej nie jest aktywna wg testu płytkowego. Wygląda i zachowuje się dobrze, jednak wyniki badań z ostatniego miesiąca są dość niepokojące, więc pogłębiamy diagnostykę. Więcej pod dzisiajszym zdjęciem naszego Czarosława, który dobitnie pokazuje, co myśli o tych wszystkich badaniach. :)

    Będziemy też niedługo umawiać Czarusia na zęby, a to wydatek najpewniej przekraczający tysiąc złotych. :(

    usZiJrEGAmcu2JBz.jpg

    27 czerwca Czaruś miał kontrolne badania krwi - okazało się, że bardzo spadła witamina B12 w porównaniu do poprzedniego badania, więc została ponownie wprowadzona suplementacja. Spadły też leukocyty i neutrofile. Powtórzyłyśmy też test płytkowy na FeLV - dalej ujemny, więc to nie kwestia tego, że białaczka się uaktywniła.

    Pierwszy trop - coś z jelitami.

    Zostało też zauważone przełysienie na nosku - dr Ola wykonała cytologię, która może wskazywać na obecność nużeńca.

    4 lipca Czaruś miał więc kontrolne USG jamy brzusznej - jelita są ok. Przy okazji został odrobaczony przeciw pasożytom zewnętrznym i wewnętrznym. W kontrolnych badaniach krwi, pobranej tego samego dnia - znowu było nieco gorzej.


    Stąd padła decyzja, żeby wrócić do większej dawki sterydu oraz sprawdzić, czy coś się nie dzieje w klatce piersiowej - niestety koty białaczkowe są bardziej narażone na choroby nowotworowe, w tym chłoniaki.

    Mamy nadzieję, że to jednak nie to, ale zbadać trzeba. Przy okazji wizyty pobierzemy też krew, żeby sprawdzić, czy większa dawka sterydu pomogła.


    Jutro czeka nas więc wizyta, której koszt oscylować będzie w granicach kilkuset złotych. :(

    A pieniędzy na zbiórce już za bardzo niestety nie ma... Będziemy bardzo wdzięczni, jeśli jeszcze trochę nas wspomożecie. <3

    Pełne zestawienie wydatków pod linkiem: https://docs.google.com/spreadsheets/d/1MASHyHvIYPO9m69dPC7R_DO9TpRkokIftPDZcxr-wTE/edit?usp=sharing


    Poniżej wyniki z 27 czerwca i 4 lipca oraz zestawienia ostatnich kosztów.

    aLu8nTacM8D9lAew.jpg

    nHq3xW48uPHUvfji.jpg

    4lmmQgMqSRpxtfUB.jpg

    hQ73Dowceh59lzy7.jpg


    e2xqcGVCqSL0YBvH.pngBJ46FLd9eSFJjDpq.pngJHgFvcYGnJtlYv7o.png

    0Komentarzy
     
    2500 znaków

    Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!

    Czytaj więcej
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.

Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.

Opis zrzutki

Wszystko na bieżąco na insta @przygody.czarusia


UPDATE 10.03.2024

Steryd podany w piątek przestał działać, więc dzisiaj Czaruś znowu był słabiutki...

Udało się jednak kupić i podać kolejną dawkę, więc trochę odzyskał siły. A od jutra druga seria interferonu. Trzymajcie kciuki!

6rfCRA5vmdrXGSqz.png

UPDATE 8.03.2024

Czaruś zaczął czuć się gorzej - był bardzo zmęczony, spał większość dnia i - niestety - spadło mu 100g na masie ciała i jest to widoczne. Zabraliśmy go więc do najbliższej lecznicy, żeby znowu pobrać krew oraz - na prośbę lekarki prowadzącej - Czaruś dostał zastrzyk ze sterydu. Po sterydzie poczuł się lepiej, zaczął znowu się bawić.

Przy okazji oznaczyliśmy grupę krwi, tak w razie czego, jakby była potrzebna transfuzja.

xnMqrM9ey8shAM0e.pngh1e81ypW6kvbCvhm.png


UPDATE 4.03.2024

Zostały dziś wykonane Czarusiowi badania krwi, żeby sprawdzić, jak podziałał interferon. Niestety, białe krwinki lecą nadal, ale przynajmniej czerwone utrzymują się na podobnym poziomie. Poza kosztami poniżej było dopłacane 35 zł za rozmaz krwi. Samopoczucie Czarusia jest bardzo dobre!

xYYfAHr9gLOfhmoa.png

pZqLDt0j0dxERL0C.pngUPDATE 29.02.2024

Od poniedziałku Czaruś przyjmuje interferon - nie dałoby się go kupić, gdyby nie Wasze wsparcie!!

Bardzo dziękujemy, że dzięki Wam możemy ratować Czarusia.

Zastrzyki będzie dostawał do piątku, potem 1,5 tygodnia przerwy, kolejne 5 dawek i powtórka po 60 dniach od pierwszej dawki.

W międzyczasie kontynuujemy antybiotykoterapię zapalenia płucka oraz suplementację wzmacniającą odporność. W przyszłym tygodniu Czarusia czekają też kontrolne badania krwi, żeby sprawdzić jak zareagował na pierwszą serię interferonu. Trzymajcie kciuki!!!

O9wYdvRKWmC0TiZj.png

vwc5yMARdarrsFVn.pngUPDATE 26.02.2024

Czaruś dorobił się wczoraj swojego instagrama, gdzie na bieżąco będzie relacjonowana jego walka z białaczką: @przygody.czarusia

Z racji obniżonego poziomu witaminy B12, od piątku przyjmuje lek na jego podniesienie. Kaszel związany z zapaleniem płucka na razie ustąpił, jednak antybiotykoterapia ma być kontynuowana przez 4 tygodnie, żeby porządnie to wyleczyć.

3uyFx228tUDcXEfW.jpgWczoraj odbyło się też ważenie Czarusia i młody w ciągu tygodnia przybrał na wadze 150 gramów. <3 Rośnie, dokazuje, dużo mruczy i kocha się bawić.

liC9BBOZEFjdmTZg.jpgA dziś wielki dzień - ROZPOCZYNAMY TERAPIĘ INTERFERONEM. Leczenie odbywa się w trzech pięciodniowych seriach i dzisiaj muszę opłacić dwie ampułki na pierwszą serię oraz dokupić antybiotyk - czyli zostawię dziś w lecznicy około 800 zł.



UPDATE 21.02.2024

Wczoraj Czaruś był na kolejnych badaniach - zostało wykonane USG jamy brzusznej oraz (ze względu na kaszel i dziwne oddychanie Czarusia) - klatki piersiowej - stąd wyższa cena, a także poszerzone badania krwi.

Okazało się, że obraz USG wskazuje na zapalenia prawego płucka (została wdrożona antybiotykoterapia i probiotyki), zmiany na śledzionie najpewniej spowodowane FeLV, a także nadal ma anemię, obniżone białe krwinki oraz niedobór witaminy B12.

Dostaliśmy także dodatkowe leki do uszu, ze względu na wydzielinę.

Wczorajsze badania wraz z dotychczas wdrożonym leczeniem wyniosły ponad 700 zł, a to jeszcze przed wynikami krwi.

Od jutra zostanie wdrożone kolejne leczenie - na podniesienie poziomu witaminy B12, a także dodatkowa suplementacja na poprawę odporności, które dokupiłam poza lecznicą (kwasy omega 3, witamina E, koenzym Q10, miesięczny zapas probiotyku). Stworzę w najbliższych dniach tabelę z podsumowaniem dotychczasowych wydatków - do wglądu, bo już sama zaczynam się w tym wszystkim gubić...

DRzkyIODgmM0eoZi.pngDjT1UPUmLHzCrVKr.png

LULrWQv5sk4Fd7Ey.png

osU84VidEP5TCR3t.png

zPO99hND10cBm8dA.pngrJE4xJqrvVRTFwUM.pngUPDATE 19.02.2024

Dziś wielki dzień Czarusia - przeprowadzka do nowego domu, w którym Czaruś jest jedynym kotem, więc nie zarazi FeLV żadnego innego kotka. ❤️ Szybko się zaklimatyzował, dużo mruczy i bawi się z nową rodzinką.

Ags3saYDVsgz9ess.jpgPrzejechał 300 km z Hrubieszowa do Warszawy, gdzie miał wizytę u lek. wet. Oli Wiśniewskiej, z którą ustaliłyśmy wstępny plan działania.

Czaruś ma zaplanowaną poszerzoną diagnostykę, żeby ocenić, w jakim dokładnie jest stanie, żeby dobrze zaplanować leczenie.

W środę czeka nas USG jamy brzusznej oraz poszerzone badania krwi, a także dalej być może inne badania (RTG klatki piersiowej, echo serca, a także być może TK głowy).


Jeśli wyniki badań krwi będą ok - Czarusia czeka też w najbliższym czasie kastracja - ok. 400 zł (🥚🥚potężne, młody ma jednak bliżej pół roku, a wiosna idzie, więc nie chcemy dopuścić, żeby zaczął znaczyć teren w nowym domu.


Z tych powodów zapadła decyzja o zwiększeniu kwoty zbiórki.


SqcmZNns7mlydtJo.png

LvARjuRdaQuqOPAC.png

yU0QaD3ieAB7CzJU.pngUpdate 16.02.2024

Niestety kaszel ma większą intensywność, a Czaruś szybciej męczy się przy zabawie, wygląda jakby miał trudności z oddychaniem.

Jest jednak BARDZO dzielny, przytula się, mruczy i udaje, że wszystko jest w porządku...

17.02.2024 miał wizytę weterynaryjną, dostał leki, po których kaszel ustąpił. Jednak Czaruś wciąż szybciej się męczyk, ma katar, świszczący oddech i powiększone węzły chłonne.


wT4a4lL3qgFCDqYF.jpgI z super wieści - ZNALAZŁ SIĘ OD PONIEDZIAŁKU DOM W WARSZAWIE, CO DA LEPSZE MOŻLIWOŚCI JESLI CHODZI O DIAGNOSTYKĘ I DOSTĘPNOŚĆ LECZENIA!!




HISTORIA CZARUSIA:

Czaruś to przekochany, czarno-czekoladowy kocurek.


Został znaleziony przy garażach w Hrubieszowie - głodny, zmarznięty, niedożywiony. bardzo zarobaczony.

Jednak bardzo garnął się do ludzi, jakby szukał pomocy. Kilka dni spędził w szkole tańca, gdzie skradał serce każdego.


19 stycznia trafił na kwarantannę do domu i już kolejnego dnia rozpoczęło się jego intensywne odrobaczanie.


22 stycznia miał wizytę weterynaryjną - został wykonany test płytkowy na antygeny FIV i FeLV, który dał ujemny wstępny wynik.

Okazało się, że poza pasożytami wewnętrznymi, ma też świerzb, anemię, stany zapalne w jamie ustnej, zapalenie spojówek...

Z racji, że od czasu od znalezienia (możliwy kontakt z innym kotem zarażonym białaczką), zdecydowaliśmy się na przedłużenie kwarantanny oraz wykonanie testów PCR - testy płytkowe dają wiarygodny wynik dopiero po około 6 tygodniach od zarażenia (źródło 1, źródło 2).

mGVsUun7ZBYgEAy9.png

SvCyyxxM4DLwOP1p.png


Rozpoczęło się zatem leczenie tego, o czym wiemy, wciąż w izolacji od innych kotów.

Czaruś zaczął coraz bardziej szaleć, zarówno jego samopoczucie, jak i wygląd z dnia na dzień się poprawiały.

Byliśmy pewni, że najgorsze już za nim, jednak z tyłu głowy wciąż było to, że od znalezienia do testów płytkowych minęło mało czasu i nie wiadomo, co się z nim działo.


6 lutego Czaruś został zaszczepiony przeciw kaliciwirozie, herpeswirozie i panleukopeni oraz została pobrana krew na badanie PCR.

KSHPiMR8EqgT16Ns.png

Kilka dni później przyszły wyniki i okazało się to, czego obawialiśmy się najbardziej:

CZARUŚ MA BIAŁACZKĘ.


uwjORq7Iz9DihUsA.png


Nie może zostać w dotychczasowym domu, ze względu na bezpieczeństwo rezydentów.

Nawet przy maksymalnej uważności, jakieś ryzyko transmisji wirusa jest - dlatego najlepiej jakby zamieszkał jako jedynak lub z innymi kotami FeLV+.

Zaczęły się więc intensywne poszukiwania innego domu - bezskuteczne.


Do tej pory, Czaruś był właściwie bezobjawowy.

13 lutego zaczął jednak kaszleć.



15 lutego była wizyta. Morfologia wykazała leukopenię, a powtórny test płytkowy - aktywną wiremię.

Wygląda więc na to, że białaczka się uaktywniła :(

5DpbySKv6BWponBd.pngTrzeba działać.

HsOrHk94Fmwxifv3.png

Nadzieją dla niego jest intensywna kuracja kocim interferonem omega i najlepiej też przeprowadzka do Warszawy, gdzie mamy możliwość tańszego leczenia przez zaprzyjaźnioną lekarkę. Potrzebujemy jednak po pierwsze - chociaż domu tymczasowego, a po drugie, niestety, pieniędzy na ratowanie Czarusia.


Cała dotychczasowa diagnostyka oraz leczenie Czarusia pochłonęły spore środki finansowe, a to dopiero początek...

Poniżej faktura za leczenie Czarusia w czasie od 22 stycznia do 15 lutego.

Kuracja interferonem została wyceniona na niecałe 400 zł za fiolkę, a będziemy potrzebować pięciu fiolek na leczenie w trzech seriach (czyli ok 1800-2000 zł).


S3AhKPhSKOes0o6B.png


Zachęcam zatem do wsparcia i dania temu 5-miesięcznemu cudownemu kocurkowi szansy na dłuższe życie. :(


Bieżące update'y i filmiki również na instagramie @kociocia.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Download apps
Pobierz aplikację mobilną Zrzutka.pl i zbieraj na swój cel gdziekolwiek jesteś!
Pobierz aplikację mobilną Zrzutka.pl i zbieraj na swój cel gdziekolwiek jesteś!

Skarbonki

Jeszcze nikt nie założył skarbonki na tej zrzutce. Twoja może być pierwsza!

Komentarze 3

 
2500 znaków