Na moje marzenie- domek w górach
Na moje marzenie- domek w górach
Nasi użytkownicy założyli 1 260 847 zrzutek i zebrali 1 446 712 459 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Dzień dobry.
Jest 11 lutego 2025 r. g. 4:43. Nie śpię, rozmyślam, marzę ...
Mam na imię Anna, mam 46 lat, dwie najważniejsze na świecie osoby w moim życiu, najukochańsze, wspaniałe dwie córki ♥️♥️, cudowną psinkę Tosię♥️ i dobrego przyjaciela Marcina💔. Jesteśmy tylko my, nasze takie 4 i pół, bo ten piąty wciąż boi się odpowiedzialności za nas, za życie, za decyzje, wciąż jeszcze błądzi, choć to najważniejszy facet w moim życiu i moja najwieksza miłość, nadal bez happy endu ... Mam też na swoim koncie zawał serca i kilka innych chorób, na które zapewne złożył się mój los, nie zawsze trafne wybory i niełatwy charakter, co razem daje mieszankę wiecznej gotowości, mało pozytywnej adrenaliny i kortyzolu. Jestem taka Zosia Samosia, Merida Waleczna i jedna z tych, przez które powstało powiedzenie: gdzie diabeł nie może, tam babę pośle 👹 🙂. Długo by pisać o moim życiu i takich historii jest wiele, niełatwe dzieciństwo i młodość, cholernie trudne 18-letnie małżeństwo, na szczęście już ex, potem niby ten wymarzony, mój rycerz na białym koniu, a za nim lawina ... to już nieważne, to już było ...
W moim z trudem poskładanym sercu poza czwórką istot, moja piąta wielka miłość - góry. To one mnie wołają, składają do kupy, naprawiają, co zepsute, dają wytchnienie, oczyszczenie i wracają radość z życia. Niestety zbyt rzadko mogę tam być. Samodzielne życie, wychowanie 10- latki i omijanie i pokonywanie tych wszystkich codziennych przeszkód, by nie skrócić swojego życia, by zdążyć wprowadzić Zosię w dorosłość, a i pomóc starszej Karolinie nie pogubić się w tej jeszcze bardzo młodej dorosłości, to wszystko sprawia, że muszę zwolnić tempo, pomyśleć wreszcie trochę o sobie, by móc myśleć o innych. Mój własny drewniany domek w górach. To moje jedyne egoistyczne marzenie. Tylko moje. Wiem, że ludzie mają większe troski niż ja, straszniejsze losy, choroby i większe, bardziej potrzebne cele. Mam też świadomość, że zawsze znajdą się tacy, którzy mnie skrytykują za tą zbiórkę, za to, co napisałam, za byle co. No cóż ... Przeżyję... Myślę, że jeśli nie teraz, to być może już nigdy, więc dlaczego właśnie nie teraz? Czas ucieka, a ja mimo różnych prób, nie jestem w stanie ani więcej pracować, ani zarobić tyle, by zdążyć odłożyć, nazbierać na domek w górach. Pragnę jeszcze zdążyć tam pożyć i tam chcę umrzeć, bo tam jest moje miejsce, ja to po prostu wiem. Odkąd trwa edycja konkursu domek Almette, biorę w nim udział, ale nie mam szczęścia, wciąż te piękne domki w górach wygrywa ktoś inny 🙂. A ja nie przestaję marzyć, odkładać tyle ile mogę z moich niewielkich pieniędzy i nie poddam się, mimo przeciwności losu. Nie napiszę tu całej swojej opowieści życia, nie opiszę o jego szczegółach , nie wkleję historii moich chorób, ani smutnych zdjęć. Doskonale wiecie, że w dzisiejszym świecie można stworzyć każdą historyjkę i setki fałszywych dowodów. Mój cel jest czysty, pragnę zebrać pieniądze na drewniany domek w górach, naszych polskich górach.
Proszę Cie o pomoc w realizacji tego marzenia mojego życia. Proszę o wpłatę 1 zł. Nie chcę więcej. Każdy z Państwa, kto może i zechce mi pomóc zrealizować to marzenie, niech wpłaci na ten cel 1 zł. To niewiele na jednego człowieka, a może stać się na tyle dużą sumą, by wystarczyło na spełnienie marzenia, bo jak śpiewał Czesław Niemen : mocno wierzę w to, że " ludzi dobrej woli jest więcej". Dziękuję.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj ile osób odwiedziło i wsparło tę zrzutkę z twojego polecenia! Dowiedz się więcej.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj ile osób odwiedziło i wsparło tę zrzutkę z twojego polecenia! Dowiedz się więcej.