20 stycznia dosięgła Nas ogromna tragedia.. Wybuchł pożar, w którym straciliśmy wszystko. Nic nie udało się uratować. Spłonął cały sklep, magazyn wraz z wyposażeniem i asortymentem..Wiola pozostała z ratami leasingowymi, fakturami do zapłacenia, obowiązkiem utrzymania rodziny i nadzieją, że uda się odbudować wszystko od podstaw.

FLOWERS PASSION było jej jedynym środkiem dochodu, które przestało istnieć.

W 2011 roku, tragicznie zginął syn Wioli, to właśnie dla Niego zaczęła tworzyć kompozycje nagrobne, które zaczęły cieszyć się ogromnym zainteresowaniem. Wszyscy co znają Wiole, wiedzą jak ogromne ma serce, i sprzedaż ma we krwi. Zawsze pomogła każdemu, kto zwrócił się do niej o pomoc. Teraz czas, abyśmy my zrobili coś dla Niej !

Z biegiem czasu zainteresowanie było tak wielkie, że w maju 2019 roku, postanowiliśmy rozpocząć dla Was transmisje sprzedażowe na Facebooku.. W listopadzie tego samego, został otwarty sklep stacjonarny abyście mogli robić u Nas zakupy i spotykać się z nami osobiście. Transmisje zaczynaliśmy z małą grupką klientów (ok.50 osób), na chwile obecną na transmisjach było Was ok. 500. a stronę obserwuje ponad 13 tys osób..

Sklep był zatowarowany na cały sezon wiosenny, tekstylia, ceramika, kompozycje, kwiaty jak i całe wyposażenie sklepu....nic nie ocalało. Jej nowy, zaledwie 4 letni pawilon handlowy stanął w ogniu i na oczach wszystkich - zamienił się w pogorzelisko.

W miejscu gdzie stał sklep stoi jedynie osmalony szkielet. 

Pojawiają się promyki nadziei... ze staniemy na nogi może uda się to odbudować. Dziękujemy też wszystkim Naszym klientom którzy słowami otuchy okazują wsparcie, dają nadzieję na przyszłe dni..

Chcielibyśmy jak najszybciej wrócić silniejsi dla Was, dla Naszych klientów, ale niestety wiąże to się z dużymi kosztami.. które już nas przerastają..

Będziemy wdzięczni za wszelką pomoc. Za wszystkie nawet najmniejsze wpłaty i wszelkie odruchy serca - dziękujemy.