Sebastianek urodził się 14 października 2007 roku. Zrobił nam niezłą niespodziankę, gdyż okazało się, że ma zespół Downa. Jego przyjście na świat okupione było wielkim cierpieniem i bólem nas wszystkich. Sebuś nie oddychał osiem minut! Do tego doszła niewydolność łożyska, hipotrofia i hipotonia płodu, wrodzone zapalenie płuc oraz wada serca.
Ale nasz dzielny chłopczyk walczył z całych sił i wygrał! Pytacie jak to, co wygrał? Wygrał życie!!!!!!!!! Do domu wzięliśmy go ze szpitala jak skończył miesiąc, później w wieku 5,5 miesiąca przeszedł operację na otwartym sercu, trwającą 4,5 godziny. Nadal występuje niedomykalność zastawek I stopnia. Dzisiaj Sebastian ma siedem lat. Okazało się, że nie zanikł u niego odruch ssania i nie rozwinął się odruch żucia. Robimy wszystko, aby mu pomóc pokonać ten problem. Musimy bardzo uważać, co i w jakiej postaci spożywa. Dwa lata temu okazało się również, że Sebastiankowi nie urosły kości i wyskakują mu biodra ( ma wrodzona dysplazje stawów biodrtowych0. Często nie chce iść, a długie dystanse są dla niego problemem. Do tego wszystkiego ma ogromna wiotkość mięśni i stawów. Sebuś ma również wadę wzroku: zez zbieżny i astygmatyzm. Niedawno stwierdzono u naszego synka niedoczynność tarczycy, pod postacią choroby Hashimoto.Potrzebuje ciągłej rehabilitacji ruchowej i neurologopedycznej.

Każda złotówka jest na wagę złota!!!