POMOC RODZINIE PO POŻARZE
POMOC RODZINIE PO POŻARZE
Nasi użytkownicy założyli 1 233 668 zrzutek i zebrali 1 371 198 402 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
W niedzielne przedpołudnie 7 stycznia doszło do pożaru domu jednorodzinnego w Psarskiem. Ogień pojawił się w kuchni i w ciągu 15 minut spaliły się doszczętnie dwa pomieszczenia: kuchnia i salon. Niestety dym i ogień spowodował zniszczenia w całym domu. W tak krótkim czasie czteroosobowa rodzina straciła dach nad głową, ponieważ obecny stan budynku nie pozwala, by w nim mieszkać. W pożarze nikt nie ucierpiał. Syn właścicieli (który jako jedyny przebywał w tym czasie w domu) dzięki swoim psom, które szczekaniem obudziły go, opuścił go bez uszczerbku na zdrowiu i to on wezwał straż pożarną. Niestety jeden z psów wystraszył się i schował pod łóżkiem, co skutkowało zatruciem i koniecznością wizyty w klinice specjalistycznej na 24 godzinnej obserwacji. Na miejscu pojawili się strażacy, którzy ugasili pożar nie ustalając niestety jego przyczyny.
Zwracam się do Państwa z uprzejmą prośbą o wsparcie finansowe dla tej wspaniałej rodziny, by mogli jak najszybciej rozpocząć remont i w niedalekiej przyszłości wrócić do swojego domu, który do tej pory był dla nich oazą bezpieczeństwa. Nikt z nas nie przypuszcza, że będzie musiał kiedyś poprosić o pomoc. Ja to robię dzisiaj. Straty materialne są ogromne. Potrzebny jest gruntowny remont wszystkich pomieszczeń, wymiana okien i instalacji w całym domu. Na chwilę obecną sytuacja finansowa rodziny nie pozwala na pokrycie kosztów odbudowy bez wsparcia ludzi dobrej woli. Każda pomoc ma ogromne znaczenie i już teraz wszystkim Wam z całego serca dziękuję w imieniu swoim i poszkodowanej rodziny.
Kochani udostępniajcie!!!!
PPrzyjaciółka rodziny,
Magda
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Życzę dużo sił całej rodzinie... Pamiętam jak Pani Monika mnie uczyła w szkole, bardzo miło to wspominam. Bardzo mi przykro, że takie fajne osoby muszą się z tym zmagać.