Cześć! Walczymy o normalne życie Grażynki, jednak z własnych funduszy opłacam leczenie kilkunastu kotów, kolejne trafiają do mnie każdego dnia, dlatego bardzo proszę Was o pomoc <3 Została bardzo skrzywdzona ale kocha człowieka całym sercem i ufa mu najbardziej na świecie. To OSTATNIA SZANSA NA POMOC - NIE MAMY ŚRODKÓW NA OPERACJĘ I DALSZE LECZENIE, niedługo będzie za późno na normalne życie dla niej.

Grażynka to koteczka znaleziona w kwietniu przez cudownego człowieka - Pana Roberta, który przywiózł kotkę do lecznicy w nocy od razu po tym, jak znalazł ją w stanie dramatycznym w środku nocy na chodniku. Koteczka była połamana w wielu miejscach, miała przestawione kości i złamaną miednicę. nie chodziła, była ubrudzona kałem, odwodniona, cała w kołtunach, miała wyłysienia na bokach klatki piersiowej. Dodatkowo musiała być cewnikowana, podejrzewana była odma, koteczka reagowała jękiem na każdy ruch. Nie miała też czipa. Nie chcemy nawet próbować zgadywać co jej się stało i ile czasu spędziła w tym stanie na chodniku wzywając pomocy.

Już na wstępie okazało się, że Grażyna jest połamana i obolała - nie wiadomo ile czasu spędziła w tym miejscu i co jej się tak naprawdę stało, chociaż uraz jest bardzo ciężki. Nie jadła oraz nie oddawała moczu, została zacewnikowana, a dodatkowo rzęziła i nie mogła się w ogóle poruszać.

Po jakimś czasie dokonano dekapitacji głowy kości udowej, jednak zabieg ten nie naprawił tego, co najważniejsze - a więc możliwości poruszania się kotki. Najprawdopodobniej zostały uszkodzone nerwy. Byliśmy już na konsultacji u dwóch chirurgów, którzy to potwierdzili. Obecnie Grażynka ma bezwład w nóżce i nie chodzi - czasem podnosi się aby sunąć nogą, jednak szybko traci siły. Poniżej wrzucam dotychczasowe badania i opis tego, w jakim kotka była stanie. Niestety jesteśmy dopiero na początku. drogi.

NA CO ZBIERAMY?

Zbieramy na leczenie Grażynki! Potrzebne są środki na operację, kolejne wizyty u chirurga i neurologa, dodatkowo czeka ją długa fizjoterapia. Dodatkowo z tych środków pokryjemy koszta leków, karmy, podkładów i innych najpotrzebniejszych rzeczy.

Nie poddaję się - chcę uratować życie tej kochanej istocie, która pomimo ogromnego bólu i cierpienia kocha człowieka nad życie i wydaje się, że zapomniała już o tym, że ktoś zrobił jej krzywdę a później zostawił samą na powolną śmierć.

Pomóżcie też <3

UPDATE! GRAŻYNKA PRÓBUJE WSTAWAĆ! WALCZYMY JESZCZE BARDZIEJ <3