Syn, brat oraz wspaniały przyjaciel - niosący pomoc innym.

Młody człowiek dużą ilością planów na przyszłość. Jeden z nich (ostatni) Holandia.

Za namową dziewczyny 04.03.2023 r. Postanowili wyjechać, aby zapracować na lepszy start. Zawiązek, który tu jakoś trwał, tam zakończył się szybko.

Cieszyliśmy się, bo postanowił wrócić do domu, na Święta Wielkanocne.

Dnia 06.04.2023 nasz świat runął - otrzymaliśmy telefon, że Konrad nie żyje... Dlaczego? Nikt nie udzielił konkretnych informacji. Jedno jest pewne, że został potraktowany jak śmieć na obcej ziemi. Nie wykonano sekcji, nie zabezpieczono rzeczy, tylko odesłali ciało i część rzeczy do Polski. Sprawę prowadzi teraz Polska prokuratura, ale wykonanie sekcji nie było możliwe.

Ciało w Holandii zostało zabalsamowane i przygotowane do pochówku. Brak możliwości wykonania badania krwi, która została zutylizowana. Prawdopodobnie nigdy nie dowiemy się co naprawdę się stało i dlaczego.

Wiem tylko jedno razem z rodziną chcemy postawić mu dom - dom, o którym marzył i chciał na niego zapracować.

Niestety w tym momencie możemy postawić mu tylko pomnik. Nie stać nas na taki, na jaki zasługuje.

Zwracamy się do Was wszystkich o wsparcie.

Daliśmy sobie czas do końca marca 2024 r., aby na rocznicę śmierci Konrad miał już postawiony swój "dom".

Liczy się każda złotówka i za każdą wpłatę dziękujemy.

Zwracamy się również z prośbą o udostępnienie zbiórki.

Rodzina Świętej Pamięci Konrada.