Zbiórka na leczenie Magdy z boreliozy, SM oraz na rehabilitacje!
Zbiórka na leczenie Magdy z boreliozy, SM oraz na rehabilitacje!
Nasi użytkownicy założyli 1 231 414 zrzutek i zebrali 1 363 807 645 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
„Pomóż mi…uwolnić się od mojego koszmaru jakim jest borelioza…., a może stwardnienie rozsiane…, a może jednak jakaś choroba immunologiczna? ...”
Mam na imię Magdalena . Mam 47 lat.
Mój koszmar trwa od 2008r, kiedy to wiosną ugryzł mnie kleszcz. Miałam rumień. Przez trzy lata: bóle głowy, silne zawroty w głowie, bóle stawów, a lekarze nie potrafili postawić prawidłowej diagnozy.
W 2011r. w wyniku ciągłego pogarszania wystąpił niedorozwój mowy i spastyczny czterokończynowy niedowład. Pierwsza diagnoza po punkcji w szpitalu w Końskich, gdzie mieszkam to: borelioza i stwardnienie rozsiane.
W 2012r. ponowne badania w Łodzi. Druga punkcja. Zespół popunkcyjny, który niestety przeszłam. W wyniku dokonanej punkcji i badań, jakie wykonano stwierdzono : że nie spełniam dwóch kryteriów do stwardnienia rozsianego. W boreliozie wskazane ponowne oznaczenie miana przeciwciał IGM Borelia metodą Western-Blot ze względu na liczne reakcje krzyżowe. W międzyczasie na własną rękę leczyłam się dodatkowo metodą Mora.
W 2013r. weszłam następnie w metodę ILADS, która zaczęła się dobrze, a w trakcie leczenia w ciągu pół roku po antybiotykoterapii nastąpiło pogorszenie i wystąpił ponownie niedowład czterokończynowy tym razem z przewagą po prawej stronie.
W 2014r. w Szpitalu w Końskich na oddziale neurologicznym wciągnięto mnie w program leczenia interferonem, który bardzo źle znosiłam ze względu na boreliozę. Po nim pojawiły się plamy na ciele w miejscu podawania zastrzyków i musiałam przerwać leczenie. Borelioza nie toleruje leczenia sterydami, czego wynikiem była gorączka i pogorszenie samopoczucia, dlatego nie mogłam przez to normalnie funkcjonować.
W 2015r. kolejne diagnozy w Szpitalu w Kielcach skąd skierowano mnie do Krakowa na Oddział Kliniczny Alergii i Immunologii przy ul. Kopernika. Przeprowadzone kolejne badania wykluczyły trombofilię, celiakię i szereg innych chorób. Na szczęście w moim koszmarze przeprowadzono również badania serologiczne w kierunku jersioniozy i borelioza po trzech latach dała wreszcie z powrotem wynik dodatni. A neurolodzy twierdzili wcześniej, że jest wyleczona , gdyż po antybiotykoterapii dawała wynik ujemny. Z kolei lekarze od boreliozy upierali się, że jest cały czas tylko uśpiona. Moja lekarka neurolog dr.Jasińska z Kielc zajmuje się programami leczenia stwardnienia rozsianego i stwierdziła po moich sześciu płytkach CD, że tak nie wygląda stwardnienie. Doszukiwała się jakiejś choroby immunologicznej. Wykluczyła zapalenie naczyń i inne choroby. Tak naprawdę nie wiem, czy to w końcu przedawniona borelioza, czy jakaś choroba immunologiczna, czy niestety stwardnienie rozsiane….???
W 2015r. jesienią podjęłam się leczenia dodatkowo plazmoterapią.
W 2017r. trafiłam do pana Marka Koniecznego w Kielcach rehabilitanta Korony, który bardzo mi pomógł swoimi rehabilitacjami i akupunkturą dzięki której postawił mnie na nogi na tyle ile to było możliwe, bo już nie odzyskałam pełnej sprawności po prawej stronie.
W 2018r. jesienią weszłam w kolejną dodatkową terapię ze zwiększoną suplementacją, żeby sobie polepszyć życie. W wyniku tej metody miało nastąpić pogorszenie i niestety wystąpiło.
Ale... nie myślałam ,że będzie aż tak źle…!!! Niestety po prawej stronie ciała straciłam na nowo wszystko to co do tej pory osiągnęłam w swojej walce….ze swoim koszmarem….
Mam znaczny stopień niepełnosprawności z przewagą po prawej stronie ciała. Terapię jaką prowadzę obecnie ze zwiększoną suplementacją plus zastrzyki i kroplówki do tego plazmoterapia jaką kontynuuję i ponowna rehabilitacja związana jest z bardzo wysokimi kosztami, których już…nie posiadam. Szanse na lepsze funkcjonowanie dają mi komórki macierzyste, którymi leczenie jest bardzo drogie. A ja niestety…nie jestem w stanie jakim się znajduję podjąć pracy… ze względu na swoją niepełnosprawność z przewagą prawej strony. Oprócz wsparcia mojej rodziny na którą tylko mogę liczyć nie pobieram żadnych pieniędzy, gdyż u nas w Polsce jest takie prawo, że nie należy mi się renta ponieważ nie posiadam wymaganych lat pracy, by mi ją przyznali…
Moje zdrowie już nie zależy tylko ode mnie. Teraz zależy od Wielu z Was i Waszych dobrych serduszek…Dlatego bardzo liczę na Waszą pomoc. Będę wdzięczna za każdą złotówkę, która pomoże mi stanąć znów na nogi i odzyskać życie, które tak bardzo kocham, a czego mi tak brakuje…
Najbardziej brak jest wszystkiego młodszemu synowi, który tak bardzo mnie wspiera i wszędzie z mężem jeżdżą ze mną, gdyż starszy syn mieszka i pracuje daleko od domu. Gdyby nie ich wsparcie to dawno bym się poddała…
Dlatego jeszcze raz swoją prośbę kieruję do wszystkich tych, którzy trafili na moją zrzutkę. Proszę Was abyście pomogli mi odzyskać moją dawną sprawność po prawej stronie ciała, bym mogła…spełniać jeszcze swoje marzenia…Jak również móc się uśmiechać.. i cieszyć życiem wraz z rodziną, której tak ciężko z bólem serca…patrzeć na mnie jak cierpię…
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Dużo zdrowia :)
Życzę zdrowia! Pozytywne nastawienie to podstawa!
Trzymamy kciuki za szybki powrót do zdrowia.
życzymy szybkiego powrotu do zdrowia :)
Dziękuję pięknie za życzenia i wsparcie mojego leczenia. Jak to miło, że mój syn Kamil ma tak wrażliwych i wspaniałych kolegów i koleżanki w pracy o tak WIELKICH SERDUSZKACH. Jeszcze raz dziękuję bardzo za wszystko. Pozdrawiam Magda.
Życzymy szybkiego powrotu do zdrowia i wszystkiego najlepszego z okazji Dnia Kobiet, PEKAES Oddział Błonie
Dziękuję pięknie za życzenia i wsparcie mojego leczenia. Bardzo miły gest z Waszej strony. Jeszcze raz dziękuję za WIELKIE SERDUSZKO I pomoc.