Marcin, 41 lat ❤️

Zgasł tak nagle. W ciągu chwili. Pozostał smutek, żal, rozczarowanie czemu taki młody człowiek odszedł..

Taki był Boży plan. Tylko w tym planie zabrakło wsparcia dla tych, których zostawil tu na ziemi. Poza ogromnym cierpieniem muszą każdego dnia wstawać i realizować swoje obowiązki.

Marcin byl jedynym żywicielem rodziny, złota rączka, która z niczego wyczarowała cuda.

Pozostawił trzech fantastycznych chłopaków, kobietę z którą byli dopełnieniem.

To na jej barkach spoczął teraz obowiązek zapewnić im godne życie.

Chcielibyśmy wspomóc to życie, zadbać by chłopcy w przyszłości mieli "swój" grosz na start. Marcin nigdy nie odmówił pomocy, zawsze był gotowy pomagać innym,czesto odkładając swoje obowiązki na dalszy plan.

Liczymy, że wśród nas są też tacy, którym nie jest obojętne cierpienie innych.

Nasza zbiorka ma na celu uzbieranie pieniazkow, które przeznaczone zostaną na przyszłe wydatki chłopaków.