Leczenie psiaka
Leczenie psiaka
Nasi użytkownicy założyli 1 221 764 zrzutki i zebrali 1 336 186 897 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Aktualności2
-
Stan pieska jest lepszy, jesteśmy po transfuzji krwi , zaczyna sam jeść i wyniki poprawiają się . Poprawiły się też trzustka, nerki i wątroba. Dziękuję za wsparcie i proszę o pomoc w dalszym ciągu .
Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.
Opis zrzutki
Dzień dobry, długo zastanawiałam się czy założyć zbiórkę, ale muszę ratować swojego Pupila. Potrzebuję pomocy w zbiórce na leczenie mojej 12 letniej suczki, która przeszła zabieg ropomacicza na początku lipca. Nursa od miesiąca nie funkcjonuje normalnie, wszystko zaczęło się od apatii, braku apetytu oraz ogólnego osłabienia i wysokiej gorączki. Piesek całkowicie się wyłączył z dotychczasowego życia. Rozpoczęliśmy niezwłocznie leczenie. Na początku było podejrzenie przegrzania - udaru słonecznego, panowały wtedy okrutne upały a piesek wysoko gorączkował (41st). Otrzymał leki przeciwzapalne i przeciwgorączkowe- nie było poprawy więc na kolejnej wizycie rozpoczęła się nowa diagnostyka , która wykazała ropomacicze. Suczka natychmiast została poddana operacji. Jej stan nie poprawiał się , pomimo udanej operacji. Nursa nie poruszała się samodzielnie, rósł stan zapalany w organizmie. Byliśmy badani pod kątem babeszjozy, co zostało wykluczone, później podejrzenie zapalenia trzustki - też wykluczone. Diagnoza - powikłania po zabiegu, spadają krwinki czerwone, rosną białe, silny stan zapalny i anemia. Zero reakcji na leki, byłam bezsilna. Mnóstwo wydanych pieniędzy i żadnej poprawy, postanowiłam udać się na konsultacje do innej lecznicy, znowu badania, wydatki. Kolejne podejrzenie zapalenia trzustki wykluczone, pasożyty też. zebrał się płyn w płucach . Po dniu spędzonym w lecznicy piesek wrócił ze mną do domu w stanie agonalnym. Rano miał zostać wykonany zabieg reoperacji, ale szansę na przeżycie psa małe , wyniki bardzo złe .Weterynarz stwierdził że najlepiej poddać suczkę eutanazji na co się nie zgodziłam. Kolejnego dnia wizyta u nowego weterynarza . Po kilku godzinach w gabinecie pojawił się uśmiech. Włączony nowy lek i podejrzenie przechodzonego zapalenia płuc , ryzyko zmian rakowych nadal nad nami wisi, jednak widzę poprawę u psiaczka. Dzisiaj kolejna wizyta , jednak ja jestem załamana. Straciłam już łącznie na lekarstwa, porady i leczenie ponad 3 tys. Nie mam już wolnych środków i nie mogę pogodzić się z tym, że teraz kiedy widać różnicę w leczeniu i w końcu poprawę nie mogę pomóc swojemu pieskowi. Suczka zaczyna sama jeść, chodzi z moją pomocą i potrzebuje kolejnych leków w celu postawienia jej na nogi i wyleczeniu zapalenia . Nie wiem czy uda nam się usunąć lekami wodę z płuc, Jeżeli nie będzie poprawy trzeba będzie wykonać kolejne badania w znieczuleniu. Jestem bardzo zawiedziona leczeniem mojego pupila w innych lecznicach, teraz kiedy trafiłam w końcu na pomoc nie mam za co już jej leczyć . Nie mam wszystkich paragonów za leczenie psa, nie myślałam o tym kiedy chodziłam i prosiłam o pomoc.Dzisiaj otrzymałam informację, że możliwe jest iż sunia będzie potrzebowała transfuzji krwi. Proszę o wsparcie , zawsze to ja pomagałam innym ale teraz sama potrzebuję pomocy, czeka nas transfuzja krwi i ratowanie płuc bo są w złym stanie przez zle leczenie.
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!