Kochani! Jest na świecie (a właściwie to w Dąbrowie Tarnowskiej) niezwykła osoba. Teresa całkowicie poświęciła się pomaganiu zwierzakom. Obecnie w jej domu przebywa około 30 piesków i kotków. Terenia znalazła je na pobliskich wsiach - często skatowane, głodne, spragnione, a na pewno niechciane i niekochane. Dała im schronienie, ciepłe i pełne miłości. Żadne z tych biedaków nie zaznało nigdy takiego dobra! Teresa szuka zwierzakom cudownych domków - prowadzi fanpage FB Pies na manowcach - zobaczcie, jak wspaniale, z ogromnym zaangażowaniem pomaga tam biednym, niewinnym istotkom.

Teresa całymi dniami zajmuje się psiakami. Od rana je karmi, zabiera na zabiegi sterylizacji/kastracji, przytula, czesze, oswaja je z człowiekiem i innymi czworonogami. Nie pracuje, bo nie jest w stanie. Żyje razem z mamą z jej marnej renty. Karmę finansuje gmina, ale niestety nie zabiegi. Teresa ma dług u weterynarza - już na kwotę PONAD 15 tysięcy złotych! Dowód (faktura) z lecznicy do wglądu. Niewiele udało się jej spłacić, dzięki jej własnym zbiórkom/bazarkom. To jednak tylko kropla w morzu potrzeb.

Poza tym gmina nie pomaga też samej Teresie. Może Wy też moglibyście wesprzeć ją i w ten sposób podziękować za jej ogromne poświęcenie? Kto byłby w stanie aż tak oddać się zwierzętom?

Proszę, dajmy wsparcie Teresie. Pokażmy, że mentalnie jesteśmy z nią, że dziękujemy jej i przesyłamy dobrą energię. Tutaj nie chodzi o wielkie sumy - Terenia jest osobą skromną, jej cel to pomoc zwierzakom. Ale ledwo wiąże koniec z końcem, a właściwie teraz, przy takiej ilości psów i kotów, które ma u siebie, w ogóle tego nie robi. Liczy się każdy grosz, dosłownie. 

Znamy Teresę i potwierdzamy, że potrzebuje wsparcia. Prosimy choćby o mikro datek.

Beata i Agata