Spłata długów i powrót do normalności...
Spłata długów i powrót do normalności...
Nasi użytkownicy założyli 1 234 167 zrzutek i zebrali 1 372 747 491 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Witajcie ludzie dobrej woli..
Mam na imię Krzysiek, mam 33 lata i tonę w długach...
Zaczęło się to wszystko w 2013 roku, kiedy pojawiła się opcja wyjazdu za granicę celem dorobienia sobie.. Zaciągnąłem kredyt w banku, na wyjazd i na "rozruch" gdyż wiedziałem, że nie będzie pracy od pierwszego dnia.
Kredyt spłacałem, z lekkimi opóźnieniami, ale w miarę regularnie.
Kiedy wróciłem w 2016, dość spontanicznie, zabrałem ze sobą kilka "drobnych" długów w postaci zerwanej umowy abonamentowej, czy spłaty zaległości za prenumeratę pewnego miesięcznika.
Aby spłacić ten dług, który był w niemieckiej walucie, zaciągnąłem kolejny kredyt w tym samym banku co poprzednio - zamykając ten pierwszy i dobierając gotówkę. Znalazłem pracę w Polsce dość szybko, spłacałem regularnie ratę. Pracując przez około 4 lata w jednej firmie, pracowałem za najniższą krajową. Żadnej premii, żadnej podwyżki - uroki pracy u "prywaciarza".
W międzyczasie przyszła pandemia... godziny pracy zostały ograniczone, pojawiły się kwarantanny, zwolnienia lekarskie... pieniędzy nie przybywało, a wszystko dookoła drożało.
Zaciągnąłem kolejny kredyt.. Bo "pojawiła się" oferta.. skuszony wizją szybkiej gotówki zacząłem się "topić".. do tego w pewnym momencie doszła chwilówka, na najpilniejsze potrzeby... potem druga.. potem pojawiły się problemy ze zdrowiem...
Dziś mam 33 lata - mieszkam z rodzicami - zmieniłem pracę, przede wszystkim, żeby móc się rozwijać, zarabiać więcej, mieć szansę na premię czy podwyżkę.. i faktycznie tak jest, aczkolwiek patrząc na inflację i wszystko co dzieje się dookoła to nie jest wcale tak kolorowo..
Na tę chwilę mam 3 Chwilówki i 2 kredyty gotówkowe w banku, co mnie troszkę przerasta .. rodziców nie stać na to, żeby mi pomóc, sami wiążą ledwo koniec z końcem.. poza tym, nie o wszystkim wiedzą, żeby się nie denerwowali...
Chciałbym móc myślec o wynajmie mieszkania (bo na kredyt mieszkaniowy chyba w zyciu się nie zdecyduję), żeby odciążyć trochę rodziców i zacząć myśleć o założeniu własnej rodziny, bo z takim "bagażem" nie chciałbym nikomu w życie wchodzić...
Proszę o pomoc, najmniejszą, jaką tylko możecie mnie wesprzeć.. Pomóżcie mi stanąć na nogi, zanim kompletnie zniknę pod powierzchnią wody...
Za każdą wpłatę z góry serdecznie dziękuje i pozdrawiam każdego z osobna <3 <3 <3
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!