EDIT: Jacuś przeszedł już echo serca, szeroki panel z krwi. Został wykastrowany i wycięto mu dużego kaszaka na łopatce. Profilaktyka przeciwpasozytnicza i przeciwkleszczowa. Zaszczepiony, zaczipowany.

kupiona karma - sucha pan mięsko i mokra dolina Noteci.

powoli myślimy o terminie wyjazdu do domu stałego.

pod tym postem znajdują się wypisy z wizyt i opłaty:

https://www.facebook.com/share/p/1AuXwt8zvZ/?mibextid=wwXIfr

Tak brzmiało moje ogłoszenie na fb

Post bez cienia nadziei 😞 

Nie wiem nawet jak zacząć

Jak zwrócić Waszą uwagę na dramat tego psa

W jaki sposób wyrazić to co on czuje 

Za pomocą jakich słów wskazać, że czas mu się kończy 

A jego całe życie było jedną wielką pomyłką 😞 

Jacuś - tak go nazwałam bo chyba nawet nie ma imienia 😟

Miał pana, który był dla niego oprawcą. 

Ale jednak był. Bo teraz nie żyje i Jacuś został sam.

Żyje tak sobie już kilka miesięcy, czasem ktoś coś da jeść.

Za długo to już nie potrwa bo dom jest do rozbiórki i Jacuś też pewnie pójdzie precz.

Jacuś jest proludzki, lubi ludzi. Jest psim emerytem, waży jakieś 25kg.

Mieszka na pięknym podlasiu, powiat Białystok.

Jacuś czeka na cud - że może ktoś mu podaruje miejsce.

Kontakt na priv Dorota Wiwo

i stał się cud - Jacuś ma szanse na dom.

byla już wizyta przedadopcyjna.

stary pies to spory wydatek- tym bardziej na start.

Jacuś musi pojechać przebadany / by było wiadomo od razu czy i jakiego stałego leczenia potrzebuje oraz wykastrowany.

Czyli prócz normalnej profilaktyki - odrobaczenie, sczepienia będzie miał echo serca, panel geriatryczny z krwi, kastracja i okaże się co jeszcze.

na czas tych procedur musimy zapewnić mu lokum oraz karmę.

beda tu wrzucane paragony.

Duzo Waszych serc Jacuś poruszył swym ciężkim losem.

Czy pomóżecie teraz, jak jest już opcja, uwspólnić mu się od łańcucha i mieć godność starość?