SETKI ZWIERZĄT BŁAGAJĄ O POMOC BRAK IM ŻYWNOŚCI I LEKÓW. POMÓŻ!
SETKI ZWIERZĄT BŁAGAJĄ O POMOC BRAK IM ŻYWNOŚCI I LEKÓW. POMÓŻ!
Nasi użytkownicy założyli 1 222 586 zrzutek i zebrali 1 338 869 327 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Ta zbiórka powstała dla Centaurusa - największej w Europie organizacji ratującej konie.
Widzę, na szczęście, że w sieci nie jestem jedyny i jest trochę małych zbiórek i trochę większych - wolontariusze i miłośnicy Fundacji Centaurus i Zwierzęcego Folwarku starają się dać RAZEM radę. Ale od początku. Centaurus działa od 15 lat, działa na rzecz zwierząt i ekologii, dużo edukuje. Ponad 3000 kampanii społecznych związanych ze zwierzętami i ekologią. Prowadzą kilka ośrodków na terenie Polski, a największy z nich to Zwierzęcy Folwark w Szczedrzykowicach koło Legnicy. Byłem kilka razy, głównie pomagam im zdalnie, angażuje się różne eventy, akcje, apele jako grafik. Ale do dzisiaj pamiętam moją wizytę w ich ośrodku pod Legnicą, latem, gdy przywiozłem karmę dla psów i kilka kantarów dla koni. Spędziłem tam cały dzień, a sympatyczna Pani Weronika oprowadziła mnie i kilka osób po całym terenie.
Kiedy słuchałem historii tych wszystkich zwierząt, aż nie mogłem uwierzyć, że ludzie są zdolni do takich czynów i takiego traktowania zwierząt. Mało co mnie wzrusza, ale pamiętam historię kucyka o imieniu Paluszek, którego wtedy miałem przyjemność poznać i dać mu marchewkę. Ten zmaltretowany, siwy kucyk żył w Centaurusie jeszcze długi czas, miał przez nich fundowane nawet masaże i akupunkturę dla koni, byłem zdziwiony, jak wspaniale go "'wyprowadzili". Aż pewnego dnia dostałem wiadomość, że Paluszek odszedł, znaleziono go rano w boksie, zasnął na stojąco i już go nie było. Mocno trzymałem za niego kciuki, długo nie mogłem dojść do siebie.
Nie będę Wam opowiadał o wszystkich zwierzętach. Najlepiej, jeśli którego dnia pojedzie tam sami, poznacie tych ludzi i posłuchacie tych wszystkich opowieści, które zmieniają perspektywę i priorytety. Moje zmieniły.
500 koni, setki psów, kotów i innych zwierząt. Tak sami piszą. Ale myślę, ze mają tego zwierzyńca znacznie więcej, tylko już sami już boją się liczyć. Jak tam byłem, wszędzie biegały psy. Ten miał tylne łapy na małym wózku, inny nie miał oka, jakiś kuśtykał na 3 łapach. Kilka kundelków radośnie biegało wkoło. Stajenni remontowali właśnie kojce, tam wszystko robi się samemu, bardzo dbają o wydatki, to akurat bardzo mi się to podobało. Koty zasiedlały cały tzw pałac, gdzie zostałem poczęstowany słynną herbatą malinową. Wygłaskałem wszystkie kociemby, psiaki, i obszedłem wszystkie wybiegi dla koni.
Pomagam w wielu fundacjach, na tyle na ile mogę. W wielu byłem. Ale Centaurusem byłem zauroczony najbardziej, bo jak w wielu artykułach mówią sami o sobie, że po pierwsze, traktują tak samo wszystkie zwierzęta, co widać bo świnie mają zbudowany nawet basen do taplania się, a po drugie - dla nich ważni są tak samo ludzie, jak zwierzęta. Tak, kiedy byłem tak pierwszy raz czułem się aż nieswojo, bo przywiozłem tylko mały worek karmy, a wszyscy mi wszystko chcieli pokazać, herbaty dostałem z litr, czułem się jak w domu, chociaż żaden ze mnie wtedy sponsor nie był. Oni po prostu są serdeczni dla świata w całości. Wracając jednak do meritum. Chce pomóc. Mają na utrzymaniu 500 koni, kilkaset innych zwierząt - psy, koty, zwierzęta gospodarskie. Liczne. A od kilku już tygodni wycofują się darczyńcy. Nie jest niespodzianką, że upadają firmy w epoce epidemii, ani że starsi ludzie boją się wychodzić na pocztę, aby zrobić przekaz. A Centaurusi kiedyś opowiadali, że ze strony emerytów mają ogromne wsparcie. Jak się domyślam, to teraz właśnie zaczęło runęło. Jak dzwonilem do nich teraz mówili, że sami proszą emerytów i seniorów, aby nie wychodzili na pocztę i nie ryzykowali. Ale prawda jest taka, że bez pieniędzy zwierząt nie nakarmią ani nie kupią leków.
Wiem, że dziś Ty masz swoje problemy, szczególnie dziś. Tak samo ja i nasi sąsiedzi. Jak cały świat. To trudny czas dla nas wszystkich. Jasne. Więc pomyślałem, że może to jest moment, aby się zjednoczyć i dać komuś poczuć, że nie jest sam? Centaurus robi świetną robotę, od 15 lat. Zbudowali największy azyl dla koni w Europie, tysiące zwierząt dostało od nich pomoc, i tysiące ludzi, którzy zwierzakom pomagają. Bo fundacja wspiera też seniorów - pomagaczy poprzez dawanie im karmy i opłacanie leczenia ich zwierząt. Teraz najwięksi mają problem. Miesięcznie, jak piszą, potrzeba im kilkaset tysięcy złotych na samo żywienie tego całego zwierzyńca. A żywności dla zwierząt i leków zostało im na kilka dni. Do pomocy ruszyło już Wojsko Terytorialne, my też ruszmy! Mam nadzieję, że razem idą się postawić Centaurusa na nogi. Nie widzę innej opcji, niż po prostu im teraz pomóc. Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej można do nich dzwonić ( 518 569 487, miła Pani Karolina) może ktoś z Was ma owies, karmę dla psów, siano do oddania, może ktoś ma leki. Pamiętajcie, że wojsko transportuje.
A jeśli nie możecie pomóc finansowo, podajcie dalej ten apel trzymajcie kciuki, naprawdę wszystko się teraz liczy.
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!