Maja to 13 letnia kotka, która przybłąkała się do nas 15 grudnia. Weszła do domu i została na kanapie. Spała przez dwa dni. Wcześniej błąkała się po okolicy, był mróz ale nikt jej nie chciał przygarnąć. Pewnie przez to nieszczęsne ucho, zwiastujące problemy. Popytaliśmy sąsiadów. Okazało się, że Maja nie ma właścicieli. Została przez nich porzucona 8 lat temu. Zostawili ją przy wyprowadzce. Scenariusz jak wiele innych.

Na początku wszystko szło dobrze-znaleźliśmy jej nawet nowy dom, ma w nim zamieszkać od marca. Ale musimy jej wyleczyć ucho a ucho okazało się być zamieszkane przez raka płaskonabłonkowego.

Konieczna szybka amputacja ucha i radioterapia, być może chemia, Maja ma też zaatakowany węzeł chłonny. 

Po wyleczeniu ma zapewniony nowy dom i długie lata życia. Niestety ani my, ani nowi właściciele, nie byliśmy gotowi na tak wysokie koszty lecenia a mamy pod opieką jeszcze inne chore zwierzaki. 

Do tej pory Maja była leczona z naszych funduszy, niestety koszty nas już przerastają. Jeśli coś zostanie z uzbieranej kwoty, przekażemy oczywiście na fundację lub schronisko.