Początek roku.

Zawsze wiążemy z jakimiś postanowieniami.

Refleksje, nowe plany i chęci dalszego rozwoju. 

Niestety nie dla mieszkańców miejscowości Węgielsztyn- Klikucie, którym pożar zabrał ogromną część pracy i dorobek życia. 

Dorobek życia kilku pokoleń, pomieszczenia gospodarcze sąsiadów oraz ich zawartość, 

I wreszcie warsztat mojego Taty.  

Miejsce, w którym wielu znajomych i nieznajomych mogło uzyskać pomoc, zarówno w drobnych jak i poważniejszych naprawach stolarsko-szkutniczych, poradę czy dobre słowo . w którym nauczyłem się wielu umiejętności majsterkowania, zaraziłem pasją do pracy w drewnie. 

To wszystko zaczynało być obejmowane przez złowieszcze płomienie ognia, podsycane piekielnie silnie wiejącym tej nocy wiatrem. 

Dzięki reakcji sąsiadów na miejsce przybyły jednostki: 

PSP Węgorzewo 

OSP Guja 

OSP Ołownik 

OSP Węgielsztyn 

OSP Srokowo 

OSP Radzieje 

Policja 

Zakład Energetyczny,

którym z tego miejsca pragniemy podziękować, niestety na miejscu nie było okazji. 

Osobiście byłem zdumiony i zszokowany jak prężnie i heroicznie pomimo późnej pory, a przede wszystkim warunków atmosferycznych; (wiatr, mróz) działał każdy ze strażaków. Stroje pokryte lodem i ciężki oddech tylko podkreślił powagę sytuacji oraz respekt i szacunek do ich ciężkiej, mozolnej pracy 

Wygraliśmy, bo nikomu nic się nie stało. Bo wszyscy jesteśmy cali i zdrowi, nikt nie ucierpiał, mamy siebie, mamy siłę, którą jest Rodzina

Sąsiedzi patrzyli jak płomienie odbierają coś, na co pracowali latami, Tata na swój dorobek życia, na warsztat, który własnym rękoma i ciężką pracą wyremontował i wyposażył.

Ja, mimo że zaczynam życie na własny rachunek, tydzień przed własnym ślubem, patrzyłem jak płonie część dzieciństwa, zarówno moja jak i wielu znajomych z tego miejsca. 

Jego całe życie to szkutnictwo, stolarka. Tym żyje - to jego pasja. I ja wiem, że 

będzie tym żył długo po tym, jak przejdzie na emeryturę. Potrzebuje tego miejsca.ostatnia z prac, którą wykonał- pudełko na obrączki na mój ślub.

Rozpoczynamy postępowanie ubezpieczeniowe. I nie będę czarował. Wartość ubezpieczenia, o ile po przejściu biurokratycznych procedur zostanie przyznane w pełnej wartości, nie wystarczy na odbudowanie wszystkich strat. 

Teraz rzecz dla mnie najważniejsza. W swoim życiu rodzice wspomagali wiele zbiórek, udzielali się charytatywnie w miarę własnych możliwości. Również nam wpajali takie wartości: wrażliwość na krzywdę drugiego człowieka, szczególnie tego który nie umie uzyskać lub zwyczajnie nie chce pomocy,

Każdym razem gdy klikałem "pomóż" - robiłem to, prosząc jednocześnie bym nigdy nie musiał prosić o podobną pomoc.

 Dzisiaj sam jestem po drugiej stronie. I proszę o pomoc finansową i wsparcie dla mojego Taty w zebraniu funduszy na zakup elektronarzędzi i podniesienie się po tej niepowetowanej stracie. 

Każdy kto znał Zbyszka, wiedział, że jeśli zastuka do drzwi jego warsztatu nie zostanie odprawiony z kwitkiem. Pożyczy elektronarzędzia, rzuci okiem na zepsute rzeczy, podzieli się swoją wiedzą, umiejętnościami, poradzi czy zwyczajnie wysłucha każdego kto do niego zajrzy. Nie potrafił również powstrzymać się przed wykonaniem oryginalnych upominków na różne okazje.

Jednocześnie proszę Was - wybierzcie mądrze i świadomie - sam bym tak zrobił - jeżeli możecie pomóc komuś, kto walczy o zdrowie, o życie - o to by być i żyć - o rzeczy najistotniejsze - tam w pierwszej kolejności kierujcie swoje darowizny.

Jeżeli macie taką możliwość i zechcecie pomóc również mojemu Tacie w możliwości zakupu elektronarzędzi, przy pomocy których będzie mógł kontynuować to, co zaczął lata temu, również pomoc każdemu, kto się do niego zwrócił - dziękuję. Dziękuję za każdą złotówkę, która przybliży nas do realizacji tego celu.