id: jct7w4

Potrzebne wsparcie dla kocich maluchów chorych na panleukopenię

Potrzebne wsparcie dla kocich maluchów chorych na panleukopenię

Zrzutka została wyłączona przez organizatora
Wpłaty nieaktywne - wymagane działanie Organizatora zrzutki. Jeśli jesteś Organizatorem - zaloguj się i podejmij wymagane działania.

Nasi użytkownicy założyli 1 161 159 zrzutek i zebrali 1 205 779 277 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Opis zrzutki

Kochani!

Zwracam się do Państwa z ogromną prośbą o wsparcie w leczeniu naszych kocich maluchów: Alfika, Feli, Karmeli i Bubu. Maluchy przyszły na świat na działkach, opiekowaliśmy się nimi tzn. karmiliśmy mlekiem zastępczym, ponieważ porzuciła je kotka. Wszystko było dobrze do momentu kiedy nie zaczęły chorować. Ponieważ nie osiągnęły jeszcze odpowiedniego momentu nie mogliśmy ich zaszczepić. Postanowiliśmy zabrać je do tymczasowego domku i w nim wyleczyć. Niestety cztery dni temu okazało się, że zachorowały na panleukopenię. Siostra tych czworga maluchów - Rikusia, nie poradziła sobie z chorobą pomimo naszych działań (wizyty u weterynarza - kroplówki, leki, czuwanie całą noc przy niej), i w dniu wczorajszym odeszła od nas do naszych Kocich Przyjaciół. Od wczoraj Alfik i Karmelka zaczęły zachowywać się podobnie jak Rika. Są nieobecni, nie jedzą, dużo śpią. Cały czas czuwamy nad nimi. Panleukopenia to okropny wirus i strasznie jest patrzeć na to jak zabiera maluchy, którymi człowiek opiekuje się praktycznie od momentu ich przyjścia na świat. Ktoś może zapytać dlaczego nie zabraliśmy ich do domu? Wraz z mężem jesteśmy ludźmi kochającymi zwierzęta, sami jesteśmy opiekunami 9 kociaków, każdy z nich po przejściach. Mamy również kotkę Pchełkę, która wyszła z panleukopenii, więc mamy nadzieję, że i tym maluchom się uda. Opiekujemy się także ponad 30 kotami wolnożyjącymi: dokarmiamy, leczymy. Jednak koszty leczenia, tj. wizyty u weterynarza - kroplówki, leki stymulujące odporność czy surowica nie są tanie i powoli zaczynają mnie przerastać.

Udało mi się dzięki Państwa wsparciu uratować Garfilda - działkowego kota z przepukliną przeponową, który teraz mieszka ze mną i ma się świetnie, pomimo życia z jedną funkcjonującą nerką. Nie poddaję się i wierzę z całego serca, że i tym maluchom będzie dane dłuższe życie. Jeżeli ktoś w Państwa chciałby wesprzeć moją zrzutkę będę Państwu serdecznie wdzięczna.

W przypadku jakichkolwiek pytań z Państwa strony podaję mój numer tel. 664 537 527.


Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Lokalizacja

Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Dowiedz się więcej

Wpłaty

nikt jeszcze nie wpłacił, możesz być pierwszy!

Nikt nie zdążył wpłacić..

Komentarze

 
2500 znaków
Zrzutka - Brak zdjęć

Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!