Pomoc na fizjoterapie dla Teosia
Pomoc na fizjoterapie dla Teosia
Nasi użytkownicy założyli 1 225 838 zrzutek i zebrali 1 347 261 562 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Siemanko! Nazywam się Teoś. Jestem psiakiem po duuuzych przejściach. Podobno zostałem znaleziony w jakiejś stodole i trafiłem do schroniska, gdzie mieszkałem tam 9 miesięcy od kwietnia do lutego, gdyż w lutym w 2020r. dostałem dom na zawsze. Mama i tata bardzo o mnie walczyli ponieważ nie zawsze byłem ułożonym i grzecznym psiakiem. Zdarzało mi się gryźć i rzucać z ząbkami na innych ludzi lub zwierzątka bo się po prostu bałem. Mama nie odpuściła i walczyła o mnie do końca aby moje zachowanie się zmieniło. Byłem bardzo chętny do pracy i chciałem się zmienić, nie chciałem żeby każdy zawsze na mnie patrzył ze strachem. No i udało się! Teraz chętnie się witam z pieskami na spacerze, a nawet uwielbiam chomika który mieszka z nami. Nie mam już problemu z podejściem do obcych i nie boje się już tak jak kiedyś! Nawet jakieś pieski biegające luzem mnie pogryzły a ja nigdy nie oddałem, wolałem uciec. Jestem teraz bardzo spokojnym, i cierpliwym pieskiem, który musiał byc odpowiednio pokierowany aby wyjść na prostą. Ponad to jestem bardzo wesoly, ciagle się uśmiecham, nawet jak spie!😊 Mama i tata maja ciagle problemy zdrowotne ze mną ponieważ mam już 11 lat ale się trzymam i ciagle mówią na mnie wojownik! Dlaczego? Bo ciagle mi się coś dzieje mimo ze po sobie tego nie pokazuje bo mam teraz życie jak w Madrycie. Jak tylko wybuchnie mi legowisko to zaraz mam nowe, mam jedzonko z najwyższej półki ( mam nawet swojego dietetyka), a skoro już mowa o specjalistach którzy się mną zajmują to jestem przebadany wzdłuż i wszerz przez radiologow, okulistów, dermatologów, ortopedów i kardiologów. No i tu się zaczyna..choruje na nowotwór na mastocytome na poziomie G1, ale nawet nie postępuje nie wiadomo jak i czuje się pod tym względem super wiec to kropla w morzu jest! Mam bardzo chore serduszko i ostatnio byłem już prawie trzema łapami za tęczowym mostem bo nie miałem już ciśnienia ani tętna. Dostałem wstrząsu kardiogennego. Ale rodzice zareagowali bardzo szybko i o to tu nadal jestem! Jakby samo leczenie mojego serduszka było mało, to na dodatek doszło teraz zwyrodnienie kręgosłupa, niby chodzę ale mnie bardzo boli, i rodzice zadecydowali żeby mi zrobić blokadę do kręgosłupa żeby mi ulżyć 😪ale niestety muszę chodzić na fizjoterapie żeby ten mój kręgosłup odciążyć. Rodzice nie odpuszczają i stwierdzili ze może akurat jakaś dobra dusza o dużym sercu jak moim, będzie chciała chociaż trochę pomoc, aby rodzice mogli ze mną chodzić na fizjoterapie. Byłbym z rodzicami bardzo wdzięczny, przybijam psiątke!🐾❤️
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!